Primera Division

[matys]

Muszą w lecie oczyścić kadrę, bo pełno tam buraków pokroju Quintona Fortune'a czy Johna O'Shea i dokonać w końcu jakichś sensownych wzmocnień. Obrona w połowie do wymiany. Marcelo, Metzelder, Salgado, Cannavaro czy Heinze powinni sobie szukać nowych klubów, trzech pierwszych to na pewno, a Cannavaro i Heinze może jeszcze dostana jedna szansę. Pepe na bank nie sprzedadzą, bo za drogi to był transfer, żeby już sobie z nim dali spokój, zwłaszcza, że stary nie jest. Ramos może znowu zacznie grać swoje, pod wodzą swojego byłego trenera z Sevilli. Obrona całkowicie do przebudowy.

Z pomocników, wyjebać Gutiego i beznadziejnego Drenthe, dokupić minimum jednego skrzydłowego(tu pewnie znowu zapolują na Ronaldo), a najlepiej dwóch, bo teraz zostali z jednym Robbenem i drugą linie wystarczająco mocną.

Atak. Na 100% odejdzie Saviola, więc zostają z van Nistelrooyem, Huntelaarem, Higuainem i dziadkiem Raulem. A więc też niezły kwartet. Jak transfer Huntelaara okaże się strzałem w 10, to będzie miał kto gole strzelać.

Myślę, że Ramos da radę, bo skoro taki Guardiola poskładał rozbitą Barceloną w dream-team, to czemu miałby tego nie zrobić JR.

[Mata]

sebos_krk napisał(a):Zobaczymy czy wystarczy zmiana szkoleniowca

Nie wystarczy bo to po prostu nic nie da. Im (zarząd) nawet nie wystarcza odnoszenie sukcesów . Taki Capello zdobył w cuglach wyprzedzając Barce mistrzostwo które wreszcie powróciło na Santiago ale nic z tego . Przecież real wygrywał tylko jedną bramką i grał zdecydowanie lepiej (dłużej) w defensywie . Nie zawsze efektywność = sukces. Tak też nie było w Madrycie. Nie rozumiem dlaczego można zwolnić trenera za defensywny styl który przysłużył się bardzo do zdetronizowania Barcy. To ma być mądra polityka ? :| Ja nie mogę tego zrozumieć .
Ostatnim trenerem Realu który prowadził ten zespół przed dłuższy czas był Del Bosque , czemu odszedł już sam nie wiem , pewnie zarządowi się coś nie podobało Ale mi nowość ,nie ma co ^^

Ramos miał świetny okres w Sevilli ale jak tam przyszedł tak naprawdę klocki były już poukładane. Wygrał puchar Uefa, w lidze walczył cały czas o czołowe lokaty ale jeśli przegrał jakiś mecz nic się nie stało. Miał odpowiedni komfort psychiczny , czuł się pewnie etc. Nie od dziś wiadomo , że praca wtedy układa się zdecydowanie lepiej. To co zrobił z Tottenhamem i najgorszy start kogutów od iluś tam lat w lidze o czymś świadczy. Rozumiałbym , że po zmianie szkoleniowca nic się nie zmienia ale zmieniło się dosłownie wszystko!

Każdy trener zaczyna budowę składu od obrony. Niestety ale w Madrycie jest na odwrót . Myśląc że Iker załatwi wszystko ^^ Do tego Pepe , Canavaro czy Metzelder ... Obecnie żadne z tych nazwisk nie powala na kolana. Zakontraktowali Huntelara już teraz , rozumiem RvN kontuzja , Raulowi bliżej niż dalej do końca kariery , jest Higuain , na dodatek cały czas mówi się o ściągnięciu Teveza. Czego chcieć jak strzela sie dużo goli ale jeszcze więcej się traci :roll:

Czasy Makelele , Hierro , Figo i Zizu ,a zarazem realu przeminęły bezpowrotnie...

Real jest najbardziej utytułowanym klubem ale zarazem najgorzej zarządzanym na świecie.

[matys]

Mata napisał(a):Real jest najbardziej utytułowanym klubem ale zarazem najgorzej zarządzanym na świecie.

Nie przesadzaj, jakby byli najgorzej zarządzanym klubem świata, to by się taplali w długach i nie wydawali po paredziesiąt milionów euro, w każdym okienku transferowym. Link. Akurat Real zarządzany jest bardzo dobrze, problem leży w złej polityce transferowej.

Mata napisał(a):Ja nie mogę tego zrozumieć .

Tego to też nie pojmuje. Facet przychodzi i po 4 latach posuchy wygrywa im majstra, chuj że grając brzydką piłkę, a ci go zwalniają. Niech Wengera zatrudnią,to będą wjeżdżać z piłką do siatki.

E: Kontrakt Ramosa obowiązuje tylko do czerwca. Dziwne. Ciekawe czy to Calderon mu nie do końca ufa, czy Ramos nie chce się pakować w chuj wie co?

[mucha]

Podejrzewam, że Real już nie zdobędzie tytułu mistrza Hiszpanii. Tak naprawdę trudno stwierdzić, dlaczego im się tak słabo wiedzie. Moim zdaniem to wina składu. No bez przesady, tacy zawodnicy jak Metzelder, Marcelo, Heinze czy Drenthe, którzy dość często grają w pierwszym składzie sukcesów nie zagwarantują. Do tego dołożyła się plaga kontuzji. Realowi brakuje też lidera, takiego Zidane, który pociągnął by tą grę. Ogólnie kadra jest pełna graczy średnich typu Diarra, Gago, Guti.

Co do Ramosa to uważam, że dużo nie zmieni. Nie sądzę, żeby był on lepszym trenerem od Schustera. Zgadzam się też z sebosem, że ciężko będzie mu udźwignąć presję w Madrycie.

Mata napisał(a):Ramos miał świetny okres w Sevilli ale jak tam przyszedł tak naprawdę klocki były już poukładane.

Nie rozumiem. Przecież to Ramos jest twórcą sukcesów Sevilli. Jak on przyszedł to Sevilla była średniakiem. Dzięki niemu dziś jest jedną z lepszych ekip w Europie.

Nie zgodze się też z tobą co do Pepe, bo obrońca z niego świetny. Zdarzały mu się błędy, ale zostały wyolbrzymione w związku z ceną jaką za niego zapłacono. Jednak na przestrzeni sezonu prezentował się bardzo dobrze. Nie zmienia to jednak faktu, że oprócz niego i Ramosa w tej chwili Real dobrymi obrońcami nie może się pochwalić.

Co do Huntelaara. Coś czuję, że to może być dobry transfer. Kolonia holenderska w Madrycie ułatwi mu aklimatyzację, a poza tym jest to zawodnik grający w podobny sposób do Van Nistelrooya. Jednak w Lidze Mistrzów chyba nie będzie mógł zagrać. Co do Ruuda jeszcze to jego nieobecność też ma ogromny wpływa na taką, a nie inną grę Realu. Cała taktyka była ustawiona pod niego, a on się z niej świetnie wywiązywał strzelając gola za golem.

Zobaczymy jak to będzie. Ja trzymam kciuki za to, żeby Real już nigdy nie wrócił do wielkiej piłki Choć wiem, że to niemożliwe. Musiałaby nastąpić jakaś katastrofa, żeby drużyna o takiej renomie i o takim budżecie nie potrafiła się pozbierać z jakiegokolwiek kryzysu.

[Mata]

Kierowałem się głównie tym , zaraz zamieszczę cały artykuł

Cytat:Juande Ramos kompletnie zawalił prestiżową posadę w londyńskim Tottenhamie co każe bardziej krytycznie przyjrzeć się wcześniejszym dokonaniom w Sevilli , bo wcale niekoniecznie były jego zasługą.

Cytat:W Sevilli poszczęściło mu się niebywale. Dostał w spadku po Joaquinie Caparronie zespół znakomicie poustawiany , świetnie zorganizowany w defensywnie. Nad transferami czuwał znakomity dyrektor sportowy - Monchi .

46 nr piłki nożnej :

http://img176.imageshack.us/my.php?image=img0719sy8.jpg

Dość ciekawe zestawienie wg mnie.

[panopticum]

Cytat:OD 1989 roku Real zatrudnił rekordową ilość 22 szkoleniowców, a dla przykładu w Manchesterze od '89 roku rządzi Ferguson

Od `86.

[Carlito]

W takim razie błąd leży po stronie redaktorów Sport.pl. Ale nie mam zamiaru się o jakiś szczegół spierać Tak czy siak Real zmienia trenerów jak rękawiczki

[mucha]

Mata napisał(a):Kierowałem się głównie tym , zaraz zamieszczę cały artykuł

Cytat:Juande Ramos kompletnie zawalił prestiżową posadę w londyńskim Tottenhamie co każe bardziej krytycznie przyjrzeć się wcześniejszym dokonaniom w Sevilli , bo wcale niekoniecznie były jego zasługą.

Cytat:W Sevilli poszczęściło mu się niebywale. Dostał w spadku po Joaquinie Caparronie zespół znakomicie poustawiany , świetnie zorganizowany w defensywnie. Nad transferami czuwał znakomity dyrektor sportowy - Monchi .

46 nr piłki nożnej :

http://img176.imageshack.us/my.php?image=img0719sy8.jpg

Dość ciekawe zestawienie wg mnie.

Ja się kieruję swoją opinią, choć pewnie fachowcy z PN wiedzą lepiej... Według mnie nie ma mowy o czymś takim, że dostał gotowy zespół i tylko pozwalał im grać. Trener ma spory wpływ na drużynę. Wychodzi na to, że nawet jak ja bym był trenerem Sewilli to zdołałbym zdobyć dwukrotnie Puchar UEFA. Na pewno Ramos miał ogromny wkład w sukcesy zespołu. Drużyna musi być poukładana taktycznie. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że Caparros mówi: "No dobra chłopaki jak odchodzę. Przyjdzie jakiś Ramos. Grajcie jak graliście." I jeszcze kilka rad dla nowego trenera. I jeszcze koleś od transferów. Wyolbrzymiła sobie PN słabe momenty Ramosa.

[Luki]

Real to obronę ma do dupy i żaden Ramos na razie tego nie zmieni. Jeżeli macie możliwość posortujcie sobie tabelę względem straconych bramek... Tylko 4 drużyny straciły więcej bramek niż Królewscy. A podczas ostatniego meczu z Sevillą to Navas jeździł jak chciał z Marcelo, zresztą niewiele lepiej spisał się prawie-emeryt Salgado. Tego drugiego to rozumiem, wiek robi swoje. Ale pamiętam jak trąbiono jaki to Marcelo dobry.

muszeq napisał(a):Nie zgodze się też z tobą co do Pepe, bo obrońca z niego świetny. Zdarzały mu się błędy, ale zostały wyolbrzymione w związku z ceną jaką za niego zapłacono. Jednak na przestrzeni sezonu prezentował się bardzo dobrze. Nie zmienia to jednak faktu, że oprócz niego i Ramosa w tej chwili Real dobrymi obrońcami nie może się pochwalić.

Zgadzam się, Pepe może nieco przepłacony (mogli go mieć bodajże za 3 mln, a dali później 33 czy coś koło tego), może wart swojej ceny - ciężko stwierdzić. Jednak, co by nie mówić, jest najjaśniejszym punktem defensywy (o ile w ogóle można mówić o jasnym punkcie jak się traci w 14 spotkaniach 24 bramki). Ramos to świetny obrońca z tym, że łapie za dużo czerwonych. No ale można mu to wybaczyć, bo jednak kozak jest jakby nie patrzeć W Gran Derbi podobno ma zagrać na lewej obronie w obliczu kontuzji Marcelo, Heinze i Drenthe. Zobaczymy czy da radę. Coś słabo widzę Real w tym spotkaniu.

[sebos_krk]

Luki napisał(a):Coś słabo widzę Real w tym spotkaniu.

Czasami na przekór wszystkim drużyna skazywana na porażkę w takim spotkaniu potrafi wznieść się na wyżyny. Ten mecz jednak zawsze rządził się swoimi prawami. Forma w jakiej znajdują się oba zespoły nie musi wcale zbyt wiele znaczyć.
Inna sprawa, że Barca gra moim zdaniem obecnie najlepszą piłkę w Europie. To taki walec każdego rozjeżdżający swoją nieprawdopodobną siłą w ofensywie. Robi to na mnie wrażenie. W tegorocznej Champions League mam nadzieje, że katalończycy wcześniej odpadną, albo co najwyżej spotkają się z nami w finale, bo to jedyny przeciwnik, którego się dziś boję.

[Luki]

sebos_krk napisał(a):Czasami na przekór wszystkim drużyna skazywana na porażkę w takim spotkaniu potrafi wznieść się na wyżyny.

Jak niedawne derby Londynu: Arsenal vs Tottenham. Być może przyjście Ramosa da drużynie solidnego kopa i zastrzyk optymizmu przed zbliżającym się spotkaniem. Przy Schusterze, który przepowiadał porażkę, trudno mówić o optymizmie.

[Tomi]

Luki napisał(a):Być może przyjście Ramosa da drużynie solidnego kopa i zastrzyk optymizmu przed zbliżającym się spotkaniem.

Tak, masz rację. Ja wierzę, że Real pokona Barcę. Co z tego, że Real przegrywa w lidze mecz za meczem? Na boisku zmierzy się po 11 zawodników i nie będzie się liczyło to, czy zespół w ostatniej kolejce wygrał czy przegrał.
Real będzie miał silniejszą motywację od Barcy i to jest niewątpliwie atut Królewskich.

[Mata]

Nie powiedziałbym. W poprzednim sezonie Barca przegrała dwa razy z realem w lidze w tym przed własną publicznością. Będą w takiej formie z takimi zawodnikami nie ma szans żeby choć przez chwilę odpuścili królewskim. Takie meczę rządzą się oczywiście swoimi prawami ale musiałby stać się cud żeby Real coś zdziałał. Nic nie przemawia za tym klubem , pozostaje tylko i wyłącznie wiara największych optymistów. Dziś o 22:00 rozpocznie się koncert ...BARCY!

[Tomi]

Mata napisał(a):Nic nie przemawia za tym klubem

Tego typu słowa są bezpodstawne i nie na miejscu. Tak jak mówienie, że za Tottenhamem nic nie przemawia i pokonanie ich to bułka z masłem.
Jak Ramos ustali odpowiednia taktykę i dobrze przypilnuje Messiego to nie widzę Barcy.
W Realu jest Raul który strzelił już 15 bramek Barcie,a do składu powraca Sneijder.

[Mata]

Tomi napisał(a):Jak Ramos ustali odpowiednia taktykę i dobrze przypilnuje Messiego to nie widzę Barcy.

Tak się składa , że oglądałem mecz z Valencią i udział Messiego był minimalny w zwycięstwie. Barca nie gra jak Messi , Barca gra jak Messi , Henry , Xavi i Eto.

Tomi napisał(a):Tego typu słowa są bezpodstawne i nie na miejscu. Tak jak mówienie, że za Tottenhamem nic nie przemawia i pokonanie ich to bułka z masłem.

Ale tu nie ma co nawet porównywać. Na chwilę obecną United chowa się przy Barcelonie :/ Każdy widzi jak gramy , do tego wyjazd na ciężki teren i może być naprawdę różnie.
Barca roznosi każdego w pył i naprawdę nie wiem co musiałoby się stać żeby Real nie wyjechał z bagażem choćby 2-3 goli. Mój dobry kumpel wielki fanatyk Realu który siedzi w tym klubie od dawien dawna typuje takie wyniki : 3:0 i 1:1 . Barca jest obecnie taką maszynką do wygrywania. Najpierw Sevilla potem Valencia a teraz czas na Real. Nic tego nie zmieni. Raptem z dnia na dzień nie stracą formy i nie będą wiedzieli co zrobić z piłką <świr>