Dobra, trzebaby teraz napisać już coś z głową. Cholernie jestem dumny po tym meczu, zresztą, jak po każdym upokorzeniu City, więc w tej kwestii nic się nie zmienia. Ale dziś także jestem zajebiście podniecony tym, jak gramy i kogo wykorzystujemy, aby prezentować taki futbol. Szczerze powiem, że dawno nie widziałem United grającego z takim polotem, tak szybko, tak ładnie dla oka. Od odejścia Ronaldo nigdy nie miałem okazji przecierać oczów z wrażenia i zbierać szczęki z podłogi, patrząc na naszą grę. AMAZING!
Już pierwsza połowa była dobra, jednak brakowało takich klarownych sytuacji podbramkowych. Nic nie grające Shitty nagle ukuło po stałym fragmencie gry - gdzie IMO winę ponoszą Rio i Vida, a nie de Gea - no a potem farfocla wpuścił Hiszpan. Ale ja jestem spokojny, tym bardziej po tym co zobaczyłem w drugiej części gry.
Druga część, to już rozpierdol. Nani, Andi, Clev - to był kosmos. Do tego zajebiście cała obrona + Roo i Welbeck. Jedynie Ashley jakoś blado wypadł. Nie wygrywał tych pojedynków jeden na jeden, ale za tego wolnego należy się :* Jednak on sprawia wrażenie jeszcze takiego trochę stremowanego, potrzeba mu jeszcze troszkę czasu.
Po Nanim i Andim można było się spodziewać takiej gry, dlatego nie im poświęcam ten akapit, a TOMOWI! :shock: - tak najlepiej to podsumować. Mocno kreatywny, ma niesamowity ciąg na bramkę, świetnie się odnajduje w grze kombinacyjnej. Jednak tego oglądający go w Wigan mogli się spodziewać. Ale w destrukcji - kolejne woow :O Szczerze nie myślałem, że na papierze tak ofensywny środek, jak Ando - Clev może wypalić, a tu proszę. Wiele super przechwytów, tylko przyklasnąć i czekać na kolejne mecze
MANCHESTER IS RED!