Fergie po raz kolejny pokazuje, że jest ulepiony z innej gliny niż zwykli ludzie. Przegrywa 2:0 do przerwy, więc wprowadza trzech młodych zawodników. Mancini za to ściąga napastnika gdy traci prowadzenie i zagęszcza środek pola.
De Gea zjebał przy drugim golu, wyglądało jakby chciał klepnąć piłkę na powitanie, a nie wybronić strzał. Na pewno jednak zrehabilitował się w drugiej połowie. Z drugiej strony Hart ustawił sobie mur przy wolnym tak, żeby stworzyć tunel dla strzału, boskie to było, szkoda że wybite.
Na pewno Manchester zasłużył na tą wygraną. Shitty było ciskane niesamowicie, siedzieliśmy prawie cały czas na ich połowie. Trochę bałem się zejścia Carricka, ale Tom i Ando rozmietli rzekomo pancerny środek City. Dobrze mieć dwóch CM-ów, którzy ogarniają defensywę i potrafią się ładnie pokazać przy tworzeniu ataku.
Szkoda, że Danny`emu nie wyszła przewrotka w trzeciej minucie, byłoby wejście smoka. Poza tym, wiadomo że walecznie, a na dodatek ładnie podaje na jeden kontakt.
That`s official: Jonny is back. Najlepiej pasuje
ten filmik, w którym Shitty jest krzyczącą babką. 8-)
Berba jak zwykle nabiegał się najmniej w zespole.
Nani po prostu niesamowity. Jeśli ktoś myślał, że spuści z tonu w tym sezonie, to się mylił. A jeśli uważał, że powinien pójść do Juve, to powienien się wstydzić. :kox:
Taki Manchester chcę oglądać. We love United, we do.