Tak się tworzy historia, tyle.
Zagraliśmy świetny mecz. Racja, rywal słaby, ale to trzeba umieć wykorzystać. A mogło być jeszcze wyżej, gdybyśmy tylko chcieli strzelić, jak najwięcej, a nie jak najpiękniej
De Gea - wydaje się, że lepiej. Aczkolwiek babola się nie ustrzegł.
Smalling - bardzo fajne zawody. Nie do przejścia w obronie, aktywny z przodu.
Evans - chyba najsłabszy z naszych, aczkolwiek to i tak był dobry mecz z jego strony.
Jones - chyba bezbłędnie, choć dużo roboty nie miał.
Evra - parę razy ograny, starał się pomagać z przodu, ale na pewno stać go na więcej.
Nani - nie wiem, jak tam w poprzednich meczach, ale dziś był bardzo słaby. Niewidoczny, a gdy się już pojawiał strasznie nieefektywny, bardzo słabe ostatnie podanie. Ratuje go bramka.
Cleverley - także bardzo dobre zawody w jego wykonaniu, choć zabrakło jakiegoś błysku.
Anderson - chyba ciut lepiej od swojego kompana, pełen energii, szukał kombinacyjnej gry.
Young - zmiażdżył jaja :shock: Nie ma do czego się przyczepić, tak się cieszę, że w końcu do nas trafił!
Welbeck - dobrze grał, oby nie wypadł na zbyt długo.
Rooney - sam nie wiem kto był lepszy - on, czy Young. Obu tym panom dałbym MOTMa.
Rezerwowi w porządku.