Re: CL: Otelul Galati - Manchester United (18.10.2011; 20:45)
Mecz bardzo przeciętny w naszym wykonaniu. Kontrolowaliśmy przebieg gry, ale nie stwarzaliśmy okazji bramkowych. Graliśmy za wolno, myśląc, że na stojąco ogramy tak słabą drużynę. Po przerwie było już lepiej, od razu ruszyliśmy do ataku, przyspieszyliśmy grę i było nieco lepiej.
Do Lindegaarda, o którym piszecie raczej nie mam zarzutów, choć sytuacja z Vidiciem to jego wina. Po co w ogóle wychodził do tej piłki? Poza tym parę wykopów w aut, ale nawet de Gei to się zdarza. Jeśli bramkarz szuka skrajnie ustawionego piłkarza, który ma trochę swobody to musi się liczyć z tym, że może zagrać niecelnie. Przecież nawet Scholesowi, Carrickowi czy Rooneyowi zdarza się wykonać niecelny cross.
Jeśli chodzi o obronę to w końcu podobał mi się Evra - mowa o ofensywie. Świetnie się pokazywał, wykonywał rajdy - trochę więcej skuteczności by się przydało, ale to jednak obrońca, więc nie oczekujmy cudów. Poza tym kiepska gra Vidicia, Fabio też przeciętnie. Smalling na początku mi się nie podobał, faulując przeciwników w prostych sytuacjach. Potem się jednak ogarnął i ogólnie było OK.
Fatalny Valencia, dawno nie widziałem tak słabego występu skrzydłowego. Ten brak lewej nogi staje się irytujący. Ogromna nieefektywność i na dzień dzisiejszy musi dać z siebie "wszystko, a nawet jeszcze więcej", żeby zagrozić pozycji Naniego i czy Younga. Nani zagrał przyzwoicie, bez szału, ale i tak jeden z najlepszych w naszych szeregach. Fajnie też Anderson, kilka dobrych piłek, potrafił pociągnąć z piłką parę metrów kiedy graliśmy na stojąco. Carrick w porządku, ale mnie nie zachwycił. OK, nie notował strat, czasem posłał dobrą piłkę, ale on strasznie spowalnia grę. Przyjęcie piłki, obrót z nią - to wszystko jest za wolne. Brakuje mu dynamiki, jaką ma na przykład Cleverley. I właśnie takiego gracza brakuje nam w meczach z defensywnie nastawionymi przeciwnikami. Wtedy potrzebujemy grać szybko i energicznie.
Rooney nieźle, ale to oczywiste, że oczekujemy od niego zdecydowanie więcej. No i słaby Hernandez, znów okazał się nieprzydatny w takim meczu, gdzie obrona rywala jest bardzo cofnięta, przez co nie może zaprezentować swoich największych zalet. Podobnie było w meczu z Norwich. Szkoda, że obok Rooneya nie zagrał Berbatow. Jestem przekonany, że bardziej by się przydał, a kiedy ma grać jak nie w takich meczach?
Podsumowując, ostatnie mecze nie należą do najlepszych w naszym wykonaniu. Nie wyszliśmy na nich jednak najgorzej, cały czas utrzymujemy się w czołówce. Trzeba o nich zapomnieć i derbami Manchesteru rozpocząć dobrą passę.
Take me home,
United Road,
To the place I belong,
To Old Trafford,
To see United,
Take me home, United Road.
|