ring0 -- specjalnie zaznaczyłem, żebyś mi nie gadał, że jestem z gimnazjum, bo przyjdzie magister i powie ci to samo... a ja bd mądrzejszy i oleje tą dyskusje, bo dawani ci argumentów jest jak rzucanie grochem o ścianę... Dziecko, które zawsze musi mieć ostatnie zdanie, i które mimo, że nie ma racji musi mieć rację :/ żal :/
a poza tym, maturzysta przyznał mi rację.
Sarni napisał(a):Uczenie sie na pamiec w matematyce nigdy nie wyjdzie, nie wierze w to. Zeby wiedziec, gdzie podstawic wzor i co z nim zrobic, trzeba rozwiazac pare zadan z nim zwiazanych, obczaic do czego dziala, a do czego nie.
na lekcjach rozwiązuje się kilka zadań.
Sarni napisał(a):Ale to tez zalezy od nauczyciela.
miałem nauczycielkę, która patrzy daleko w przyszłość. Nie tylko na następny rok i gówniany egzamin trzecich klas, ale także o 4 lata do przodu i na maturę. Wierz mi, mordęga. Przestrzegając nas, żebyśmy czytelnie pisali, potrafiła do domciu zadać nietypowe zadanie, polegające na pisaniu (czytelnie) tego, czy tamtego.
Sarni napisał(a):Te, ktore sa najbardziej potrzebne i tak z czasem wejda do pamieci
Bo, żeby coś pojąć (coś nowego), robisz to całą lekcję, a przez 45 minut wszystko co najważniejsze zapamiętasz.