Warto podkreśli, że był to idealny mecz dla De Gei. Bardzo dużo strzałów z dystansu, sporo gry nogami i niemal zero konfliktowych sytuacji w polu bramkowym, czyli to co kocha De Gea. Widać było, że w takich elementach jest niemal bezbłędny i potwierdził, że gra niesamowicie pewnie i spokojnie. Jeszcze tylko te nieszczęsne pojedynki powietrzne...
Jeśli chodzi o innych graczy, to Young w pierwszej połowie słabo, ale w drugiej było już sporo lepiej. Widać, że potrzeba mu bardzo gry.
Nani... koszmar jakiś, w pierwszej połowie, to raz nawet Fergusona z ławki podniósł. W drugiej połowie dobrze też nie było, ale chociaż do przyjęcia. Tak, czy inaczej, też potrzebuje gry i zanosi się, że dostanie jej dostatecznie dużo w obliczu kontuzji Valencii.
Evans kapitalnie, złapał życiową formę, kapitalnie rozpoczyna te akcji, czy to podaniami, czy też wejściami z piłką przy nodze.
Reszta zawodników zagrała raczej standard, czasem lepiej, czasem trochę gorzej.
No i na koniec Clev 8-) Występ taki, że oglądając go
dostatecznie uważnie , można ocenić jako pozytywny i jednocześnie dający jasną odpowiedź, że nie stracił nic przez kontuzje. Do pełni formy brakuje mu może meczu góra dwóch, ale i tak, to co zobaczyłem dzisiaj usatysfakcjonowało mnie niemal w pełni. Ma ten chłopak to coś, czego nie ma nikt na Old Trafford
![Wink Wink](images/smilies/wink.gif)
Dzisiaj zwłaszcza na początku pierwszej połowy, jakby nieco niedostrzegany przez kolegów. Trzeba tez oddać Ajaxowi, że bardzo mocno podwyższali pod Cleverleya i w środku było bardzo ciasno. Dlatego też nie łatwo coś tam sklecić, ale gdyby zaangażowanie ze strony kolegów było nieco większe, to i Cleverley rozwinąłby bardziej skrzydła. Mimo wszystko, jestem pewien, że ten chłopak po raz kolejny odmieni nasza grę i poprowadzi nas do mistrzostwa :*