Re: LE: Manchester United 2-3 Athletic Bilbao (08.03.2012)
Zasłużona przegrana United i gdyby nie znów fantastyczny David De Gea, nie mielibyśmy po co jechać na San Mames( chociaż tak prawdę mówiąc, to i tak nie ma już po co jechać. Dwoma golami tam nie wygramy, a na pewno Athletic u siebie strzeli nam ze dwie bramki).
Oddaliśmy Bilbao pole gry, nie stosowaliśmy pressingu, gra obrony to był kabaret, Llorente przestawiał naszych defensorów jak chciał i kiedy chciał. Muniain siał taki popłoch w naszych szeregach, że czasami nasi na siebie wpadali. Po prostu wstyd. Pisałem przed meczem, że taka gra jak w spotkaniach z Ajaxem w rywalizacji z Baskami nie przejdzie i to się sprawdziło. Po prostu nas zabiegali, ośmieszyli, zrobili swoje i wrócili do Hiszpanii. Za tydzień dokończą dzieła zniszczenia i wyrzucą nas za burtę LE.
Jedynym pozytywem wczorajszego spotkania jest kolejny kapitalny mecz DDG, który z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. Można też na siłę wyróżnić Rooneya, za to, że się starał i zdobył dwie bramki. Reszta się skompromitowała.
Idealnym podsumowaniem tego meczu była stracona trzecia bramka. DDG świetnie broni mocny strzał piłkarza gości, a grubas Anderson sobie stoi w polu karnym i nie raczy nic zrobić w tej sytuacji. Rafael także w tej akcji pokazał swój brak myślenia.
Przegraliśmy na boisku i na trybunach, pozwoliliśmy, aby piłkarze z Bilbao czuli się jak u siebie, pokazali nam, co znaczy gra zespołowa. U nich każdy biegał przez cały mecz, stosował pressing, pomagali sobie nawzajem, zabiegali nas i to wystarczyło, aby nas pokonać.
Manchester United champions of England for the 19th time!
"We'll keep the red flag flying high, couse Man United will never die"
|