Re: Pre-season Tour 2012/2013
No cóż, kto nie oglądał meczu wiele nie stracił. Spotkanie było na tyle jednostronne, że nasza obrona grała przez niemałą ilość czasu na połowie przeciwnika, gdyż goście nastawili się przede wszystkim na defensywę. Do tego stopnia, że ciężko powiedzieć cokolwiek o bramkarzach (wyłączając jedną interwencję Andersa), a o obrońcach trzeba by było pisać głównie pod kątem defensywy. Niemniej, skomasowana obrona gospodarzy, którzy bronili się całą jedenastką, okazała się nie lada wyzwaniem dla 3. sortu naszego składu z domieszką kilku graczy z podstawowej jedenastki.
Kilka słów o zawodniku, który najbardziej mnie zaskoczył, w sensie pozytywnym - Bebe. Nie spodziewałem się, że Portugalczyk poradzi sobie na skrzydle mając w pamięci mecz z Wolves na OT, gdzie Bebe zagrał na skrzydle i w pamięci zapadły mi jego wrzutki, których celność była bardzo kiepska, mimo to radził sobie całkiem nieźle, rozruszał nieco nasz zespół z przodu i wypracował bramkę Kagawy. Ogólnie jak mu wyszedł drybling to wyglądało to całkiem nieźle, czasem jednak trochę się gubił mając piłkę. Całkiem niezłe strzały, mocne i celne, choć gdyby jeszcze poprawił nieco celność to może siać postrach z dystansu. Może w trakcie sezonu w meczach o puchar ligi dostanie kilka szans, bo wbrew słowom komentatora (który początkowo miał go za Brazylijczyka), raczej nie wierzę, żeby namieszał w pierwszym składzie.
Ilość sytuacji nie powalała, biorąc pod uwagę z kim graliśmy, jednak patrząc na skład i styl gry rywala istniało prawdopodobieństwo, że gra mogłaby się nie kleić i czasem to tak wyglądało. Kilka zmian zmieniło ten obraz gry, wspomniany Bebe, Scholes, czy Chica rozruszali trochę ofensywną grę Diabłów. Fajnie wyglądała też współpraca Kagawy i Valencii, kilka fajnych wymian mieli, co dobrze rokuje na przyszłość.
Nie podobał mi się za to Kiko, średnio sobie radził, dużo strat i nieporozumień z partnerami, plus zmarnowana stuprocentówka. Włoch nie zachwycił mnie swoją grą.
|