Ok, zabrało mnie na podsumowanie meczu. Na początek - wynik. Tak jak pisałem w swoim wcześniejszym poście...
Cytat:Zwycięstwa na tak trudnym terenie się nie spodziewam. Remis (jakikolwiek) z chęcią przyjmę, a strzelenie bramki - jeszcze lepiej.
Tak więc jestem zadowolony. Bramkowy remis z taką drużyną na Santiago? Pięknie.
Dalej - ustawienie. Jak zobaczyłem to ustawienie - lekkie zaskoczenie, ale również i mega zadowolenie. Od początku wiedziałem jak to będzie wyglądać. Rafael blisko Ronaldo i do pomocy ma Jonesa. W pierwszej połowie wyglądało to bardzo słabo (Brazylijczyk chciał brać Ronaldo sam, przeliczył się), a w drugiej? Ronaldo grał? Ja go widziałem tylko na koniec przy tej ostatniej groźnej akcji Realu. Ale to potem.
Evans z Ferdinandem - profesura, jednak przy bramce Ronaldo to ktoś z tej dwójki powinien kryć Portugalczyka. Evra nie ma szans w pojedynkach główkowych, a nasi stoperzy mają. Świetnie zagrał duet, Benzema wyłączony z gry. Na koniec aż mi zadrżało serce, jak Rio będąc ostatnim obrońcą zaczął się kiwać.
Dalej, środek pomocy. Carrick z Jonesem w drugiej połowie bardzo dobrze. Nasz mózg drużyny mający za zadanie przecinanie podań, kreowanie akcji, rzucanie prostopadłych piłek. Wyszło to bardzo dobrze, jednak - w pierwszej połowie - Real miał za dużo miejsca w środkowej strefie boiska. Jones, królu złoty. Jak ktoś znajdzie kompilacje jego zagrań z tego meczu, to będzie mój nowy film pornograficzny. Walczył jak bestia, bez kompleksów, na takiej żyle. Zresztą, nie pierwszy raz. Mega kozak, mamy walczaka na lata. Brawo.
Welbeck to mój misiak, o nim nie chce pisać. Znam jego walory, byłem pewien że dużo da zespołowi - tak się stało. Robin...jest to zawodnik, który najlepiej kopie piłkę z powietrza, ale to trzeba też umieć pokazać i to w takich meczach. Szkoda tej sytuacji - poprawi się na Old Trafford. Reszty komentować mi się nie chce.
Oddzielny akapit poświęcę sędziemu. Felix Brych. Za co ta żółta dla Robina? Dlaczego nie było czerwonej kartki dla Varane? Dlaczego przedwcześnie zakończył mecz? IMO był mega obsrany przed daniem czerwonej na SB z miejsca, a z tym zakończeniem to nie wiem co myśleć.
Co do rewanżu - sorry, ale Real jedną nogą poza burtą. Może jestem zbyt pewny siebie, ale widząc naszą konsekwentną grę wczoraj jestem pewien, że przejdziemy do następnej rundy.
JEDZIEMY NA WEMBLEY!!!!