Mecz ten pokazał, ja słaby jest Arsenal. Oni grają o być albo nie być w Lidze Mistrzów, a nie poradzili sobie z United, które gra już tylko o pietruszkę. Jestem pewien, że gdyby od tego spotkania zależały losy tytułu, nasi zmietliby Kanonierów.
Co do samego meczu, Valencia po raz kolejny tragiczny, Rooney poza jednym strzałem słabo. Sędziowie kolejny raz dają ciała... ostatnio nie ma chyba spotkania, w którym trójka sędziowska nie popełniłaby błędu - dramat.
Nani nie zaprezentował nic nadzwyczajnego, jednak grał zdecydowanie lepiej niż Antek, a kto schodzi z boiska przed czasem? Oczywiście Portugalczyk...
Dzięki ekipa za wspólne spotkanie w Krakowie!

Mam nadzieję, że następnym razem będzie nas więcej.