No cóż można pisać o tym meczu. Przedsezonowy sparing wygrany przez Czerwone Diabły
Foster - dobry meczyk, bardzo spokojnie w przeciwieństwie do Kuszczaka (zawsze to powtarzam)
Brown - uważam że dobrze zrobił decydując się na grę w tym meczu, przynajmniej mógł na chwile zapomnieć o rodzinnej tragedii
Rio - spokojnie jak zawsze
Evans - już chyba wiem dlaczego SAF puścił Pique do Barcy
Silvestre - jak Mikel, średnio jak zawsze
Eagles- po raz kolejny mnie nie przekonał
Carrick - mam nadzieję iż na początku sezonu będzie się bardziej starał
Gibson - oczekiwałem więcej, myślę że Ferguson też
Martin - strzelił bramkę, no ale trudno nie strzelić kiedy partner z druzyny tak wspaniale wypracowuje Ci akcje
Tevez - widać że nie pokazuję jeszcze 100% swoich umiejętności
Campbell - moje prośby zostały wysłuchane, w końcu zagrał cały mecz. Muszę jednak przyznać że jestem troszkę rozczarowany jego występem. Fraizer bardzo chciał, chyba za bardzo i dlatego sporo rzeczy mu nie wychodziło. Na + ma świetne zgranie główką do Lee przy bramce, to jest jedno z głównych zadań napastnika i w tym przypadku on je wykonał znakomicie. Miał troszkę sytuacje jednak był troszkę spięty i mu nie wychodziło.
Rooney - wszedł i coś tam pograł
O'Shea - nawet nie wiem kiedy wszedł na boisko
Scholes - jak zawsze na pół gwiazdka, mógł nawet strzelić bramkę, jednak bramkarz wybronił jego strzał
Simpson - miałem nadzieje, że wiecej pogra
Czeka nas jeszcze jeden meczyk z... Orlando lub z Kaizer. Później będą już ciekawsze mecze, w drodze powrotnej z Portsmouth, mecz pożegnalny Solskjeara z Espanyole no i Juve na OLD TRAFFORD.