Poszło lepiej niż oczekiwałem. Szybki podwójny cios mocno uspokoił grę. Wpływ trenera znikomy, widziałem United grające jak za Fergiego. Przeciwnik wypunktowany, jedziemy do domu. I jesteśmy na razie liderem.
Co do poszczególnych zawodników. van Persie i długo długo nic. Nawet Carrick jak na siebie zaskakująco dużo błędów. Ale to może kwestia tego, że przyzwyczajony jestem po zeszłym sezonie bezbłędnych spotkań. Welbeck w końcu zaczął strzelać bramki. To dobrze, oby tak dalej, ale nadal widzę mnóstwo znaków zapytania a dzisiaj mnie denerwował niemiłosiernie. Co do Roo to ja zwróciłem uwagę głównie na język ciała. Miał wrażenie jakiegoś nieobecnego. Nie na boisku, bo grał dobrze. Ale nie cieszył się w zasadzie z goli ani siedząc na ławce ani grając na boisku. Ale to może pozory.