Grunt to gra Cleverleya w tym meczu, bez niego będą nas dymać jak City. O ile mnie pamięć nie myli w poprzednim sezonie w meczu z AFC na Old Trafford miał bodaj 98% skuteczności podań. Jego ruchliwość i energia może okazać się kluczowa w starciu ze świetną technicznie pancerną szóstką Arsenalu.
Nie spodziewałbym się goli dla nas w pierwszym kwadransie - my zdobyliśmy w tym czasie ledwo jednego gola w PL (ostatnio z Fulham), natomiast Kanonierzy nie wpuścili jeszcze bramki w ciągu pierwszych 15 minut, natomiast sami strzelili aż 4. Musimy więc wyjść mocno skoncentrowani, żeby nie dać sobie wjebać jakiegoś kretyńskiego gola.
Wytypowanie składu na ten mecz graniczy z cudem. Z jednej strony nie wiemy czy gotowi do gry są Rafael, Evans i Cleverley, z drugiej wypadałoby przeciwstawić tej potężnej pomocy z Emirates trójkę w centrali, z trzeciej w 4-3-3 gramy bardzo rzadko, z czwartej przydałaby się zarówno szerokość jaką daje Valencia ale też inteligencja i technika Kagawy z Januzajem.
Jeśli wystawimy siłową 11 z Fellainim, Jonesem w środku, z Valencią na flance to prawdopodobnie trochę przytemperujemy Kanonierów, ale będziemy mieć problemy z odpowiednio szybkim przemieszczaniem się formacjami do przodu. Jeżeli Moyes zaordynuje coś w rodzaju 4-2-2-2 to będziemy się obrzucać nożami i może się skończyć na 6-4.