Kisia92 napisał(a):Jak to sie pytam?!
Czy możliwy jest taki wariant, że na jeden mecz on otrzymuje taki numer czy wiąże się to z tym, że taki numer odebrany został Scholesowi?!
Jeśli tak to jestem co najmniej oburzona.
Ludzie spokojnie :lol: Dzisiaj nie obowiązują normalne numery.
To tylko sparing, a tu już prawie panika, że Paulowi odebrali numer.
edit:
Skończyło się 2:0 dla United. Pierwsza bramka samobójcza, druga Darrona Gibsona.
Dzisiejsze spotkanie można spokojnie nazwać gierką treningową. O ile jeszcze w pierwszej połowie skład był dość mocny to w drugiej grały rezerwy i duża ilość podobnych do siebie brazylijczyków. Poziom też piknikowy, więc nie ma co tu oceniać poszczególnych piłkarzy.
Tomek Kuszczak dostał kolejną szansę. Trochę dziś gapowaty przy dwóch interwencjach, ale nie można mieć pretensji, bo bramki nie puścił, a w drugiej połowie popisał się znakomitym refleksem.
Na występ
Rafaela da Silvy czekałem z niecierpliwością. Wiele razy wypowiadałem się, że chciałbym widzieć w United prawego obrońcę grającego równie ofensywnie co Evra. Po tym co zobaczyłem stwierdzam, że jeszcze dużo pracy przed brazylijczykiem. Owszem te rajdy prawą stroną musiały się podobać, ale bardziej wyglądało to jak gra pełnego fantazji trampkarza na boisku szkolnym. Co poszedł do przodu to za chwilę był albo na prawym skrzydle, albo na środku ataku. Żadnej dyscypliny taktycznej. Mecze o stawkę jeszcze nie dla niego. Aczkolwiek w przyszłości będą z niego ludzie.
Possebon dzisiaj ładnie kierował grą.
Gibson po fatalnych wcześniejszych występach dziś miał powody do zadowolenie po pięknej bramce.
Gray zaliczył asystę przy bramce samobójczej. Ogólnie zagrał poprawnie, ale nie jest to poziom powyżej drużyny rezerw.
Fraizer Campbell niestety nic nie pokazał, co mnie martwi, bo z takim rywalem powinien lepiej się zaprezentować. Ale też partnerzy nie dawali mu szans na lepszą grę.
I to na tyle. Jutro pewnie już nikt o tym meczu pamiętać nie będzie. Czekamy na Juve
Mecze towarzyskie (2008/2009)
