Ten mecz to przede wszystkim Robin van Persie i długo długo nic. No może jeszcze standardowo De Gea i Carrick. I Young.
van Gaal nie pomaga chyba tymi roszadami taktycznymi. Ciężej za nim nadążyć niż za Fergusonem. Zmiana McNaira natomiast uzasadniona i brawo za odwagę.
Rooney bez formy chociaż asystę zaliczył, Fellaini kilka fatalnych zagrań i brak umiejętności wykorzystania warunków fizycznych. Smalling się zabił. Zapomniałbym o Macie, ale to pewnie dlatego, że ukrywał się gdzieś po boisku. Rojo niezłe interwencje przeplatał takimi za które McNair zszedł. Wyglądało to wszystko bardzo przeciętnie. Jednak chyba można znaleźć pocieszenie w tym jeżeli drużyna wygrywa grając niespecjalnie dobre spotkanie. Nie wierzyłem w to na początku sezonu, ale van Gaal wbił się do top 3 pomimo tylu problemów i tylu narzekań na grę naszych ulubieńców. Teraz jeszcze większym sukcesem będzie ich zmusić do lepszej gry co powinno zatrzymać nas w tym miejscu w tabeli a może nawet lekko podwindować.