Di Maria nie zagra nad czym srodze ubolewam bo to chyba jedyny zawodnik w naszej kadrze który gwarantuje dynamikę + technikę + kreatywność. Możliwe są natomiast powroty Jonesa i Rafaela co oczywiście cieszy bo daje Van Gaalowi większe pole manewru, niemniej jednak wątpię by którykolwiek z panów odegrał znaczącą rolę w niedzielnej batalii.
De Gea - Valencia, Evans, Rojo, Young - Carrick - Fellaini, Herrera, Mata - Rooney, Van Persie
Przeczuwam coś takiego. Nie obraziłbym się gdyby zagrał Januzaj, bo to piłkarz przebojowy, kapkę podobny do Angela, a ewidentnie widać, że brakuje nam podobnego gościa w kadrze pod nieobecność Argentyńczyka. Juan czy Ander potrafią ładne klepać, ale brakuje w tym gwałtownego przyspieszenia rozrywającego defensywy rywali. Wayne w ostatnim meczu ruszał się jak wóz z węglem, Robin nie będzie wygrywał pojedynków biegowych.
Liczę, że Fellaini się trochę ogarnie i będzie przestawiał Allenów i Hendersonów w środku tak jak to robił w meczu z Arsenalem gdy gasił niemal wszystkie długie piłki od De Gei odganiając się od Kanonierów jak od dzieciaków. Mam nadzieję na dużo lepszą formę Rooneya, ale on generalnie przeciwko Liverpoolowi na Old Trafford gra dobrze.
Co ciekawe, jeśli idzie o tracenie i strzelanie goli Liverpoolowi najgorzej/najlepiej wychodzi to w ostatnim kwadransie gry. Wtedy zarówno zdobyli, jak i wpakowano im po 6 bramek. Warto więc przycisnąć dziadostwo w końcówce, uważając jednocześnie na ewentualne kontry