Już od paru meczów dojrzewała we mnie ta myśl, ale teraz mogę to napisać. Znów mam wrażenie, że zmierzamy w dobrym kierunku. Możnaby rzec wreszcie! Bo długo na to czekaliśmy. Możnaby się zastanawiać długie godziny, co się stało, czy rzeczywiście piłkarze zrozumieli filozofię LVG, czy fart? Nic z tych rzeczy! Dzieje się to, o czym trąbi większość od długiego czasu. Gra jednym napastnikiem!
IMO to właśnie wówczas mamy ten słynny już balans. Gra jest płynna, każdy gra na swojej pozycji. To kolejny mecz, w którym rywali stać wyłącznie na pojedyncze wypady, lub i na to ich nie stać. Niedobre na pewno było to, że niemal każdy ten wypad był bardzo groźny. Niemniej, stworzyliśmy dwie setki, Fellsa i Roo. A do tego jeszcze przynajmniej kolejne dwie sytuacje dobre. To cieszy, że w z takim rywalem na wyjeździe tworzymy tak dużo okazji mając w pamięci jak to wyglądało długimi miesiącami.
Co do grajków to:
allfanmu napisał(a):dawno nie mialem takiej przyjemnosci z ogladania Rooneya, mozecie sobie to gdzies zapisac"
Naprawdę. W chwili obecnej, to on wygląda jak król świata, po tym co widzieliśmy w wykonaniu Falcao i RVP. Aktywny, bardzo dużo wychodzi na pozycję, a do tego dziś zobaczyłem w jego oczach tego 18-latka z pianą na mordzie. Nie myślałem, że jeszcze kiedyś to zobaczę. Daj nam Lui, jak najwięcej gry na jednego napadziora z Roo.
Dziś rozumiem tez wkurwienie ADM. Bo w drugiej połowie ewidentnie nadawał nam dużo jakości. Wcisnął dwie zajebiste prostopadłe piłki, mógł jeszcze sporo nam dać. Szkoda. Obrona generalnie fajnie, coraz lepszy jest Evans. Trzymam za niego kciuki. No i na koniec. Kosmiczna zmiana Carricka! 30 s na boisku i gol. Nawet chyba piłki nie musiał dotykać. Maestro!