Cieszą trzy punkty i wyjazdowe zwycięstwo. Mało tego, tchnął ten mecz jakąś nadzieję we mnie. Oczywiście dalej gra raczej do dupy, szczególnie na początku meczu, ale czym dalej w las tym było lepiej. Pod koniec było raczej spokojnie, mogliśmy podwyższyć prowadzenie. Cieszy mnie też to, że Luj bardzo szybko zrozumiał błąd z Depayem i tym razem wystawił go na skrzydle. Co do indywidualnych ocen to na plus:
Romero - strzałów to on dzisiaj do obrony nie miał, ale imponował mi jego spokój, wyłapywał wszystkie górne piłki, gra nogami u niego nie szwankuje. Raz zdarzyło mu się tylko zabawić z piłką i sprowokował stratę na własnej połowie.
Darmian - ten chłopak wciąga nosem Shawa aka wielki talent angielski. W defensywie PERFEKCYJNY, do tego potrafi mądrze wbiec do przodu, świetny występ
Smalling - w defensywie to on jest świetny, ale...wiecie co
Blind - fajnie wyprowadzał piłkę, w defensywie też całkiem ok
Morgan - uwielbiam! Chociaż zdarzają mu się głupie straty i podania :/
Januzaj - początek trochę niemrawy, poprzepychali go, ale potem się ogarnął i piękna bramka
Trochę słabiej:
Carrick - początek sezonu bardzo mocna średniawka w jego wykonaniu
Mata - genialna asysta, mógł mieć nawet dwie. Natomiast słabiej w defensywie, a do tego zdarzyło mu się kilka strat (jedna mało nie sprowokowała bramki).
Depay - imo lepiej niż tydzień temu, ale dalej słabo.
Beznadziejnie:
Rooney - dla mnie obowiązkowo na ławkę. Niewiele dzieliło go od oceny
tragicznej za dzisiejszy występ. Dawać Javiera w następnym meczu!
Shaw - w obronie jeszcze jako tako, ale strasznie mnie irytują jego "akcje" ofensywne. Zresztą w ogóle zachowanie bez piłki. On oddaje futbolówkę po czym truchta. Depay dostaje piłkę, a on stoi w miejscu i patrzy, truchta. Albo Blind, lewonożny, no to wyprowadza piłkę bliżej lewej strony boiska, a Shaw przyklejony do niego, bo przecież mu nie przyjdzie do głowy, żeby ruszyć dupę bardziej do przodu. Toć Darmian przyszedł do nas i wiele osób mówiło, że to jakiś nołnejm, a wciąga to cudowne dziecko angielskiej piłki jedną dziurką w nosie. Chłop ogarnął się dopiero później, zaczął trochę biegać, włączać się do akcji ofensywnych, ale początek meczu w jego wykonaniu taki, że nie mogłem zdzierżyć.
Były przebłyski dobrej gry, szczególnie podobała mi się gra po wejściu Bastiana (nie lubię tego określenia w stosunku do piłkarzy, ale to jest BESTIA w środku pola). Jest jeszcze dużo do poprawy, ale myślę, że idzie to wszystko w dobrą stronę