Cytat:Utd moving ball along the ground better than they have all season. Short, sharp and precise. Then LVG brings on Fellaini.
Mecz dziwny. Mimo że graliśmy lepiej niż z LFC, ładniej dla oka, przerżnęliśmy. Mimo że Mata i Young grali mocno poniżej swoich możliwości, nie mówiąc o tragicznym Darmianie, gra wyglądała bardzo fajnie. Mimo że wejście Fellainiego wydawało się logiczne przy gonieniu wyniku, a okazało się gwoździem do trumny.
Darmian - jak ktoś mądrze wspomniał, najprawdpodobniej został w tym sezonie już zajechany. Grał zawsze na wymagającej kondycji pozycji, ostatni raz 3 dni temu przeciw Liverpoolowi. Dajmy chłopakowi odpocząć. Wpuśćmy na jego pozycję Antka.
Mata - spierdzielił wspaniałe podanie od Schweiniego, od tego czasu ewidentnie bał się brać na swoje barki odpowiedzialności, na siłę szukał choćby niepewnego podania zamiast lutować w światło bramki. Nie o takiego Matę walczyliśmy.
Young - wyszedł niejako w nagrodę za występ przeciw Scouserom i, choć nie zgasł, wiele pożytku nie przyniósł. Hulał, biegał, ale podawał tragicznie, nie w tempo, podejmował złe decyzje. Do tego, gdy schodził do środka marnował cenny czas zamiast ładować po długim słupku jak niegdyś z AFC - coś z tego mogłoby wpaść.
Martial&Depay - Holender strzelił gola, powinien zdobyć chwilę później drugiego, w każdym razie lepiej mu idzie przeciw przeciwnikom spoza Anglii niż w Premier League. Za to Francuz jest obecnie naszym najlepszym (tzn. lepszym od Rooneya) napastnikiem. Nie zapunktował, ale kilka jego zagrań, podań oraz chemia z Depayem mogą bardzo pozytywnie nastawiać w kontekście tego duetu na przyszłość.
Wydarzenie meczu to oczywiście kontuzja Shawa. Pieprzyć te 3 punkty, ale zastopowanie kariery, bo tak to trzeba nazwać, 20-latka będącego w absolutnym gazie, gościa, który przezwyciężył wydaje się problemy z poprzedniego sezonu to jest rzecz smutniejsza i bardziej wkurzająca niż zdecydowana większość, z czym spotkamy się w ciągu sezonu. Oby wrócił jak najmocniejszy i jak najlepiej poukładał sobie to wszystko w głowie przez ciężkie miesiące rehabilitacji.