Manchester United - Lille (7.03.07, 20:45)

[Stojkovic]

Właśnie zakończyło się spotkanie pomiędzy MU i Lille.
Zasłuzenie zwyciężyliśmy i to my będziemy grali dalej, mimo protestów i innych historii z tym związanych.
Piękny akcent na odejscie Larssona który wpakował bramę i tym samym postawił kropkę nad "I".

Lille grało momentami bardzo odważne, ale czesto mieli kłopoty z upilnowaniem naszych graczy. Ostro wchodzili i czasami "fikali" do naszych, ale sędzia szybko pokazywał im, ze taka gra nie może miec miejsca w Lidze Mistrzów.

Keita, który miał być postrachem, więcej pajacował niż grał. Dużo strzałów wszystkie prawie niecelne (raz słupek i było goraco). Swietnba gra VDS który widac, ze jest w bardzo wysokiej formia... a jak na swój wiek wręcz fenomenalnej.

Cristiano Ronaldo dobrze kręcił obroną rywali i choć naprawdę nieudany był ten teatralny hwyt na karnego, to dzięki jego podaniom nękaliśmy bramkarza gosci.

Niestety smutne jest to, że nie wiadomo co stało się Silvestre'owi... wyglądało to naprawdę groźnie. Znieślki go na noszach... przykra sprawa. Oby szybko wrócił do gry bo jest potrzebny.