Zaczynając od rodziny ...
Miałam "pecha" urodzić się w rodzinie, gdzie nikt za bardzo piłką się nie interesuje. Brat woli koszykówkę (od czasu do czasu obejrzy jakiś mecz United ze mną, ale to rzadkość), mama zdecydowanie woli siatkówkę ( "piłka nożna jest przecież strasznie nudna" ), a tata jeżeli ogląda jakiś mecz piłki nożnej, to na pewno jest to mecz reprezentacji Polski. Na większe zainteresowanie nogą - jak to mówi - nie ma czasu. Na resztę mężczyzn w najbliższej rodzinie też nie mam co liczyć - dziadkowi tylko skoki narciarski w głowie, ewentualnie repr. Polski, a wujek (razem z ciocią) woli siatkówkę. Więc mimo, że rodzina "sportowa", to jednak łatwo mi nie jest. Szczególnie jak mecz chce obejrzeć albo jak mocno przeżywam coś związanego z United.
Wśród znajomych jest już lepiej.
![Smile Smile](images/smilies/smile.gif)
Mam dwie koleżanki interesujące się piłką, w tym jedna też Manchesterem.
![Big Grin Big Grin](images/smilies/biggrin.gif)
Co do chłopaków, to jak już uda mi się ich przekonać, że nie interesuje się jedynie Cristiano, to naprawde można sobie z nimi spoko porozmawiać.
![Big Grin Big Grin](images/smilies/biggrin.gif)
Więc ogólnie, nie jest źle.