PL: Sunderland 0-4 Manchester United (26.12.2007)

[Stojkovic]

No i niespodzianki nie było. Najbardziej elektryzujący pojedynek managerów w sezonie. Uczeń kontra mistrz.
Spotkanie całkowicie zasłużenie wygrane 4 bramkami.
Popisowa gra Rooney'a i co ważne powrót do gry Parka.

Roo dzisiaj pełen energii, ruchliwy, aktywny i precyzyjny, czego już dawno nie widzieliśmy. Napewno w moim odczuciu MotM.

Samo spotkanie było bardziej sprawdzianem formy rezerwowych. Nani moim zdaniem niczym szczególnym się nie wyróżnił (prócz wymuszenia karnego ).
Fletcher całkiem poprawnie no i żółta kartka.
Kuszczak raczej całe spotkanie pewnie, jedyne pretensje mogą by o jego interwencje w drugiej połowie gdy zamiast łapa piąstkował przed siebie.
Park zagrał tak by pokaza się SAF-owi i publiczności. Ładnie dryblował i podania też niczego sobie.

Co do bramek, to pierwszy gol naprawdę mógł się podoba ze względu na pewne wykończenie przez Rooney'a po ziemi obok bramkarza. Szkoda, że więcej nie strzelił.

Druga to wspaniała asysta Roo i świetny strzał (chyba z 1 piłki) Sahy. Świetne ustawienie się Francuza i wyczucie piłki. Takich napastników właśnie lubię 8)

3 gol to poprostu "Ronaldogol". Cris chyba w króla strzelców celuje. Świetne uderzenie piłki i bramkarz nawet przysłowiowo nie "pierdnął". Co by było, gdyby wszystkie piłki z wolnego które uderza CR7 nie były w mur tylko w światło bramki...

No i kontrowersyjny karny, z daleka wyglądał naprawdę na klasyczny faul w polu karnym. Na powtórkach wida jednak, że Nani utrzymałby się bez problemu przy piłce, ale wolał się położy. Tymbardziej, ze sekundę wcześniej obrońcago przytrzymywał. Pewnie wykorzystał rzut karny Saha i koniec gry.