Zarejestrowałem się na tym forum tylko dlatego żeby Wam powiedzieć, że jesteście zdeczka żałośni. Naprawdę. Cały świat broni Polaka, mówi, że kartka wzięta z dupy, że karnego nie było za to polskie forum Manchesteru juz go zlinczowało.
Czemu nie powyżywacie się na Rooneyu który psuje sytuacje sam na sam w trzecim meczu pod rząd?
Rozumiem, że ten mecz kończy marzenia o The Treble, że złe emocje są na miejscu. Ale bez przesady ! "Dzień konia" taki jak dziś trafia się raz na 50 spotkań a nasza dzisiejsza gra była momentami wspaniała. Defensywa nie pozwalała Porthsmouth na NIC. Do tej feralnej kontry, nie stworzyli pod nasza bramka najmniejszego zagrożenia. Powiniśmy mieć 2 rzuty karne. Trzykrotnie piłka została wybita z lini bramkowej, nie licząc poprzeczki i wielu innych wspaniałych sytuacji. To spotkanie naprawdę może napawać optymizmem na przyszłość. Stworzyliśmy wiele świetnych trójkowych akcji. No i Ronaldo po kilku spotkaniach chill-outu zagrał na miarę oczekiwań
. Mimo, że nie trafił do siatki stworzył kolegom ogromną ilość sytuacji które w normalnych okolicznościach by wykorzystali :]
W następnym meczu gromimy Derby :]