Maciek napisał(a):Masz na myśli mecze z druzynami słabszymi mówiąc o tych ciężkich? Bo na boiskach dobrych rywali to raczej nie idzie nam źle, głupio tracimy punkty właśnie z takimi Boltonami czy (...) zza miedzy
Jakby nie bylo, mamy podobny problem co 1-2 lata temu z wyjazdamia, fakt, Liverpool wygrana, a Arsenal remis, ale reszta idzie nam slabo, w koncowce gramy z Chelsea ktora bedzie na pewno chciala utrzec nam nosa, czy bedziemy mieli juz wtedy mistrza, czy nie. Wigan - zawsze tam meczymy, M'Boro - juz nie wspomne..
Ciampel napisał(a):Ja tam nawet w krytycznej sytuacji lubię wynajdować pozytywy, a to po pierwsze nic krytycznego nie jest, a po drugie powodów do skrajnego tragizowania też nie ma Chelsea po prostu nikt nie doceniał, a Grant robi swoje i od dawna mówi się o "three-horse race" w kontekście walki o tytuł mistrzowski.
Pozytywow wynajduje sie wtedy gdy prowadzisz i goni Cie np Arsenal i nadgonil 2 punkty a nie kiedy Ty gonisz bo hu* mi z tego ze Chelsea traci jak i tak my musimy gonic a nie oni nas.