KanTona napisał(a):to Rooney i Anderson dali dupy.
Rooney niepotrzebnie podwoił tego co podawał do Barosa. Powinien zając sie właśnie Czechem. Tomek zrobił karnego, o to pretensji mieć do niego nie można, ale niestety w tym meczu z dobrej strony się nie pokazał... chyba, że zaliczymy mu dobre przyjęcie piłki na udo, po podaniu od Vidy.
Cytat:Ja po prostu w głowę zachodzę jak my tego meczu nie wygraliśmy.
Racja. A ja dodatkowo zachodzę w głowę jak Carrick tego nie strzelił. Piłka sytuacyjna, bo James ją podbił, ale jak już szedł na tym wślizgu, to powinien zdecydowanie. Już widzę Teveza albo Roo, którzy mają taka sytuację, wjebali by się tak w piłkę, że razem z nią wpadliby do siatki, albo urwali Distinowi nogę...
Sytuacji całe mnóstwo, Portsmouth dobrze sobie poczynało raz po raz tworząc akcje, ale w drugiej połowie przycisnęliśmy ich niemiłosiernie. Bramka wisiała na włosku, no a wtedy James kopnął sobie do przodu, Anderson nie wiem co zrobił, powinien wybić piłę daleko w trybuny, albo przynajmniej przyjąć zasadę im wyżej tym lepiej, a nie probować utrzymać ja w placu, gdy atakowało go dwóch rywali.
No a co się tyczy jeszcze Kuszczaka, wiadomo dlaczego zastąpił Edvina? Widzimisię Fergusona, czy jakiś uraz Holendra. Na razie nie mogę znaleźć, a na druga połowę spóźniłem się 2minuty, więc nie wiem czy mówili o tym. Pompey gra dalej, mieliśmy te rozgrywki "ogolić", a tak pozostanie nam tylko patrzeć jak robi to za nas Chelsea.
Szkoda.