FA Cup

[Danny93]

Moim zdaniem przy golu dla Barnsley nie było faulu,Kayode Odejayi atakował piłkę a nie bramkarza,jak na moje uprzedził Cudiciniego,po za tym nie zapomnijmy że to jest Anglia,wiem przepisy itd.ale ile to już było podobnych przypadków w Premiership kiedy sytuacja wydawała się bardziej klarowna niż wczoraj a sędzia uznawał gola.

Wojtek3 napisał(a):Coz, widzialem mecz Barnsley - Chelsea od 55 min i przyznam, ze Chelsea miala... wielkiego pecha Laughing

Rzeczywiście w drugiej połowie Londyńczycy mieli przygniatającą przewagę,Barnsley praktycznie oprócz tej akcji bramkowej nie istniało na boisku,ale w pierwszej części gry mecz o dziwo był dość wyrównany,mało tego to gospodarze mieli klarowniejsze sytuacje,między innymi piłka po strzale Węgra Istvana Ferencziego trafiła w słupek.

Natomiast co do dzisiejszych ćwierćfinałów Boro-Cardiff i Bristol-West Brom,powiem tak, po tym co stało się wczoraj trudno spodziewać się jakichkolwiek rozwiązań.