(21.05) Manchester UNITED vs Chelsea 1-1 ( 7-6 ) CHAMPIONS!!

[Kuba_^^]

Pamiętam jak pamiętny finał w 1999 r. był moim pierwszym finałem LM, który oglądałem. Zacząłem oglądać piłkę od MŚ we Francji, pamiętam, sobie pisałem wszystkie wyniki, no ale nie kojarzę wiele z tego turnieju Mecz UNITED - Bayern zapamiętałem praktycznie idealnie, zresztą trudno takiego meczu nie pamiętać. Już wtedy byłem za Diabłami, nie wiem dlaczego, coś już wtedy we mnie siedziało, a gdy wznieśliśmy puchar Europy to już wiedziałem, że to będzie ta drużyna, której będę kibicować na zawsze.

Po 9 latach po raz kolejny mamy okazję zobaczyć naszych ulubieńców w jakże ważnym meczu. Emocji na pewno nie zabraknie, zresztą każdy z nas już czuje napięcie, strach przed ewentualną porażką (odpukać) itp. Im coraz bliżej tego meczu tym bardziej się denerwuję, jednak szczerze przyznam, że bardziej bałem się przed meczem z Wigan Mam nadzieję, że UNITED zagrają dzisiaj swój mecz sezonu (a nawet życia), coś na wzór vs. Arsenal, gdzie pokonaliśmy Gunnersów aż 4:0 po kapitalnym meczu. Zdobycie pucharu LM będzie czymś pięknym i niesamowitym, przypieczętowaniem fantastycznego sezonu, spełnieniem marzeń nie tylko każdego kibica UNITED w każdym zakątku świata, ale także piłkarzy zespołu no i Sir Alexa Fergusona, który niejednokrotnie powtarzał, że chciałby jeszcze raz przeżyć taką chwilę jak wygrana w finale LM.

Nerwy jak cholera, jak będzie przekonamy się za kilka godzin, obyśmy mieli powody do radości

COME ON UNITED!!!