Polityka

[Maciek]

Patrząc globalnie to nie ma żadnego powodu by ktokolwiek komukolwiek skakał, nie ma. Gruzja to żaden powód do wojny światowej czy kolejnej zimnej wojny, naprawdę. I domaganie się od świata zachodu, by w imie kontrowersyjnego prezydenta Gruzji całkowicie destabilizować sytuację na świecie i to w czasie IO.

Po co bombardować Moskwę, nakładać embarga etc. skoro droga dyplomatyczna całkowicie wystarcza? Kilka dni konfliktu i działań zbrojnych już nie ma, a jak ktokolwiek myśli, że Rosja sama z siebie zdecydowała, że nie zgniecie Gruzji, to jest naiwny. Nacisk tzw. opinii międzynarodowej, postawa USA, Francji, UE - to są powody zaprzestania tej mini-wojny, a nie dobre serce Putina czy Miedwiediewa.

Jeśli chodzi o ludność cywilną, to jakim prawem Gruzja rości sobie prawo do zabijania prorosyjskiej części swojego społeczeństwa? Przecież to jawne łamanie praw człowieka :lol: Ale tutaj to nie razi, prawda?
Przypomnijcie sobie, co było, gdy Polaków na Białorusi prześladowano i jakie wtedy były u nas reakcje, jakie działania, a przeciez nikt tam nikogo nie zabił, w przeciwieństwie do sytuacji w Gruzji.

Zresztą ja tego nie rozumiem, dlaczego Osetia i Abchazja, która nie chce być częścią Gruzji, prawie nigdy nie była, prawie zawsze była autonomiczna, nagle pod groźbą wpierdolu ma być pozbawiona fundamentalnych, zabranych jej jakiś czas temu praw? Mordowanie, prześladowanie osób, które mogłyby doprowadzić do odrodzenia autonomii, to jest dokładnie to samo, co jest w Chinach, ale przecież trzeba myśleć, żeby to widzieć.

Równie dobrze, należałoby potępić Algierczyków za to, że kiedyś walczyli z Francuzami o niepodległość, nie mówiąc już o powstaniach, w tym śląskich, bo to sytuacja mająca cechy wspólne.