Re: CL: Manchester United 0:0 Villarreal (17.09.2008; 20.45)
Sędzia pod ścianę i niech przyjmuje serie na ciało. Nie przyznał nam 2 ewidentnych karnych, pokazał Tevezowi kartkę za chuj wie co, nie pokazał natomiast Edmilsonowi, za to, że mógł wysłać Fletchera na kilkutygodniowe wakacje.
Liczę od początku sezonu kontrowersyjne decyzje na naszą korzyść i niekorzyść i na chwile obecną jest 5-0 na niekorzyść! Wychodzi po jednym błędzie na mecz. I wiecie co, chciałbym żeby po meczu z Chelsea było np 5-3 w tej statystyce. Serio chciałbym, żeby potem poczytać jakie to United jest faworyzowane przez sędziów. Liczę na dwa karne z kapelusza i czerwoną kartkę za czysty wślizg dla Terry'ego.
Co do ocen graczy, to tak:
VDS - bezrobotny. 7, za czyste konto i za pewne i w miarę dokładne wykopy.
Neville - z przodu tragedia, przerzucane dośrodkowania, albo takie na wysokości 70 cm nad ziemią. Ani raz chyba nie zagrał na obieg. Natomiast z tyłu dobrze, tylko, że z tyłu to roboty za wiele nie miał.
Rio - zjebał jedna sytuację na początku, gdzie źle trafił w piłkę. Z tyłu natomiast miszcz.
Evans - niewiele zabrakło do pierwszej bramki w barwach klubu, z tyłu też bardzo dobrze. Dobry prognostyk przed Chelsea.
Evra - średni występ Francuza, chyba ani razu nie stworzył z przodu groźnej sytuacji, nie pamiętam też ani jednego dośrodkowania Pata. Z tyłu też było przeciętnie, bo to właśnie z lewej strony poszło dośrodkowanie, po którym ten gostek z Villareal trafił w słupek. W niedziele musi być dużo lepiej.
Park - zrobił dwa karne, miał jedna dobrą sytuację, mógł brać gościa na 'zamach' i byłaby seta. Ale tak poza tym to bez większych przebłysków.
Hargreaves - z jednej strony dopiero wrócił po kontuzji, ale z drugiej oczekiwałem trochę więcej. Przechwyty można policzyć na palcach jednej ręki, z przodu też nie bardzo pomagał reszcie. Skoro w zeszłym sezonie mówił, że grał na maks 60%, to dzisiaj zagrał na 15%.
Fletcher - dużo strat, z tego co pamiętam, ale też odebrał dużo piłek. Z rozgrywaniem nie było dzisiaj najlepiej, dużo piłek do skrzydeł, ale dalekich crossów, czy też prostopadłych podań nie przypominam sobie. Potrafi zagrać o niebo lepiej.
Nani - nienajgorszy występ Portugalczyka, jeden bardzo mocny strzał, do tego ze 3 dośrodkowania niezłej jakości.
Rooney - i po raz kolejny nie zachwycił. Kurwa czemu podawał do Teveza(i do tego za mocno), zamiast sam kończyć akcje. Wyszedł 1 na 1, więc powinien strzelać. Do tego znowu przez duża część spotkania biegał przy lewej stronie boiska. Wayne, bierz się kurwa do strzelania bramek!!!!!!!
Tevez - na niego to można liczyć. Jeden z lepszych zawodników na boisku, dobry strzał zza pola karnego, potem ta sytuacja gdzie za mocno piłkę wyłożył mu Roo, mnóstwo walki. Zasługuje na pierwszy skład, w meczu z The Blues.
Anderson - wprowadził trochę ożywienia. Świetne podanie na prawą stronę do Teveza, ale też np podał taką piłkę, do Rooneya, ze pożal się Boże. Średnio no.
Ronaldo - robi różnice, tyle w tym temacie.
I chuj w dupe Szpakowskiemu, bo to jak ten facet komentuje, to się w głowie nie mieści.
My mate told me that I just don't understand irony.
Which was ironic because we were at a bus stop at the time.
|