Ankieta: Kto był najlepszym piłkarzem spotkania z Sunderlandem?
Ankieta jest zamknięta.
Edwin van der Sar 0% 0 0%
Rafael da Silva 0% 0 0%
Nemanja Vidic 40.00% 6 40.00%
Rio Ferdinand 0% 0 0%
Patrice Evra 0% 0 0%
Cristiano Ronaldo 0% 0 0%
Darren Fletcher 0% 0 0%
Michael Carrick 46.67% 7 46.67%
Park Ji Sung 6.67% 1 6.67%
Wayne Rooney 6.67% 1 6.67%
Dimitar Berbatow 0% 0 0%
Ryan Giggs 0% 0 0%
Anderson 0% 0 0%
Carlos Tevez 0% 0 0%
Razem 15 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Manchester United 1-0 Sunderland (06.12.2008)
allez Offline
Member
***

Liczba postów: 56
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #17
Re: PL: Manchester United 1-0 Sunderland (06.12.2008)
Czasem mnie United naprawdę przeraża. Dziś momentami miałam ochotę zacząć rzucać czymś w monitor, by chwilę potem wybuchać śmiechem po kolejnym żałosnym pudle. Gdyby piłka odbita od słupka poleciała w inną stronę, gdyby Vida nie był tam, gdzie był, to naprawdę byłby ogromny wstyd. Ale są trzy punkty, za jakiś czas o męczarniach zapomnimy... mam nadzieję. Bramka z kategorii, którą nazywam free things for poor people, czyli taka z litości. Cieszę się, że się udało, bo przyznam, iż zwłaszcza w początkowej fazie sezonu bardzo zazdrościłam Liverpoolowi umiejętności wygrywania takich spotkań po jakiejś dobitce czy rykoszecie w doliczonym czasie gry.

Jako żywo przypomniał mi się mecz inaugurujący miniony sezon, z Reading. Tyle, że wtedy nie zdołaliśmy wygrać i skończyło się 0:0. Sunderland zagrał podobnie, jak nasi ówcześni rywale. Naprawdę sądziłam, że będą trochę bardziej ambitni. Nie widziałam ich meczów od paru miesięcy, czy oni tak wcześniej grali, czy to tylko taka pseudo-taktyka na nas? Bądź co bądź, byli bardzo blisko osiągnięcia swojego celu, czyli bezbramkowego remisu, zabrakło kilku minut, na nasze szczęście. Jednak byłam zażenowana ich postawą, ta drużyna to antyreklama dla ligi angielskiej. Mimo, że nie ma już w Sunderlandzie Roy'a, to cień sympatii pozostał, i średnio przyjemnie mi się to mówi, ale taki zespół najzwyczajniej w świecie nie zasługuje na grę w Premiership.

Teraz przejdźmy do Man Utd. Tak jak przeważająca część forumowiczów, też sądzę, że Carrick był najlepszy w tym marnym meczu. Jeden z niewielu dziś jasnych punktów, mnóstwo widzi, świetnie podaje, a jego gra ma w sobie jakąś elegancję. Niedawno, po kontuzji, miał dwa czy trzy słabsze mecze, po których był bardzo krytykowany, ale MC definitywnie is back. To dobrze, bo nasza pomoc generalnie mówiąc nie zachwyca.
Jednak co w takim wypadku powiedzieć o ataku? Ostatnio oglądałam dużo meczów Utd z końcówki lat 90/początków XXI wieku. I w porównaniu do naszej obecnej gry to, co się bardzo rzuca w oczy, to łatwość zdobywania bramek, której teraz nie ma. Chłopaki za dużo kombinują i nieszczególnie na tym wychodzi drużyna. Tak, piłka to bardzo rozrywkowa dziedzina życia, ale chyba pora na zabawę na boisku przychodzi wtedy, gdy ma się w miarę pewną przewagę - tą bramkową, bo posiadanie piłki czy same strzały (zwłaszcza niecelne) to jeszcze nie wygrany mecz. Każdy z naszych graczy ofensywnych potrafi zagrać do partnera z przodu świetną piłkę, tylko co z tego, skoro niewiele z tego wynika, a mam wrażenie, że gdyby stał tam Yorke/Cole/Solskjaer, wszystko skończyłoby się wyciąganiem piłki z siatki.

Jednak co by tu złego o tym meczu i naszej grze nie mówić - radość po golu Vidicia była bezcenna.
Oby w meczu z Tottenhamem Man Utd bardziej szanował nerwy i zdrowie swoich fanów.

Manchester, so much to answer for.

last.fm
06-12-2008 23:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Wiadomości w tym wątku
Re: PL: Manchester United 1-0 Sunderland (06.12.2008) - allez - 06-12-2008 23:46

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości