Re: PL: Middlesbrough - Manchester United (06.04.2008, 14.30)
Wynik to rozczarowujący, choć dzisiejsza gra tak naprawdę nie pozwoliła na nic więcej. Sprawiedliwy rezultat, a Boro mieli też świetną szansę już w ostatniej akcji meczu, lecz Edwin fantastycznie obronił strzał Tuncaya. Zdecydowany MOTM. Kila świetnych interwencji, raz zrobiło się gorąco, gdy poślizgnął się wychodząc przed pole karne po piłkę. Pokazał swoją klasę.
Po strzeleniu pierwszego gola, przestaliśmy nieco kontrolować sytuację i mieć wpływ na niektóre boiskowe wydarzenia. Middlesbrough wyczuło szansę, grając otwarty, ładny futbol. Wielka szkoda, że Afonso Alves tak skuteczny nie był tydzień temu na Stamford Bridge, gdzie miał dwie niesamowite okazje do zdobycia bramek, lecz trafił w słupek i poprzeczkę. Dziś Brazylijczyk nie miał już rozregulowanego celownika, niestety. Szczerze mówiąc... ten mecz był ostatnim, w którym mogliśmy sobie pozwolić na stratę punktów. Nie tracę optymizmu, będzie bardzo gorąco. Musimy pokazać Arsenalowi, gdzie jego miejsce.
Sam mecz stał na bardzo dobrym poziomie i widowisko mogło podobać się neutralnemu fanowi. Dobrze, że nie zostaliśmy w ogóle bez punktów, bo sytuacja mogłaby stać się nieco krytyczna. Patrzę na to właśnie przez pryzmat naszej najbliższej potyczki, gdzie możemy stracić punkty. Brakowało mi dziś na boisku Andersona i kontuzjowanego Naniego. Nasza obrona też nie wyglądała zbyt pewnie, mam nadzieję, że Rio nic poważnego nie dolega. Dobrze, że zgłosił, że nie ma się najlepiej i został zmieniony przez Pique.
Smutno ogląda mi się słabnącego Giggs'yego, który znów nie rozegrał dziś dobrych zawodów. Był bezbarwny. Łudzę się jeszcze, że stać go na grę na jego najwyższym poziomie. Chelsea zaś ma jeszcze dwa bardzo trudne wyjazdy z Evertonem i Newcastle walczącym o życie, także mogą tam zgubić punkty.
Swoją drogą, jak to mawia Avram Grant - This is football. Mogliśmy schodzić na przerwę prowadząc 2-1, ale Mike Riley - typowe dla niego - nie zauważył perfidnej interwencji ręką Taylora po groźnym strzale Ronaldo. Jestem pewien, że piłka zmierzała w bramkę. A tu proszę, zamiast jedenastki, mieliśmy rzut rożny.
|