Teraz najwięcej czasu spędzam z ludźmi z pracy, więc znów mam w otoczeniu ludzi, z różnym podejście do United.
Szef: antyfan United, jak przyszłam kiedyś w koszulce, powiedział, że idę do zwolnienia
![Big Grin Big Grin](images/smilies/biggrin.gif)
Przed finałem Ligi Mistrzów duuużo mi dogadywał, ale powiedziałam mu, że to przykre, aby facet tak nie znał się na piłce i miałam trochę spokoju. Oczywiście po finale wszystko wróciło i po dziś dzień rzuca do mnie głupie teksty [choć jest to oczywiście bardziej na zasadzie żartu, aniżeli powagi].
Dwaj fani Chelsea: jeden z nich pracuje na moim dziale i jak chce mi się przymilić, chwali United, ale zasadniczo ma ksywę "bajkopisarz" i wszyscy mają gdzieś jego osobę i jego ściemy. O Chelsea pojęcie ma nikłe - taaaaki z niego fan. Drugi
niebieski pracuje na innym dziale, ale często przychodzi do mnie tylko po to, żeby rzucić mi tekst o słabych transferach albo o przewidywaniach, że będziemy na końcu tabeli. Czasem podyskutujemy, ale też więcej tu udawanych kłótni, niż powagi.
Fan United: tak, trafił mi się jeden taki rodzynek
![Smile Smile](images/smilies/smile.gif)
Jeden z fajniejszych facetów, jakich znam - całe kilkugodzinne zmiany możemy przegadać o piłce i o żużlu. Zawsze na bieżąco ze wszystkimi informacjami - mam z kim popłakać i pocieszyć się
Parę innych osób kibicuje Barcelonie, a przynajmniej tak było, kiedy wybraliśmy się całą bandą na finał LM. Czasem lecą jakieś zgryźliwe teksty, ale wszyscy tam lubimy się drażnić