Re: PL: Liverpool vs Manchester United (25.10.2009)
Podobnie jak z Arsenalem, znów w meczu z zespołem z Big Four zagraliśmy, słabo, żeby nie powiedzieć żenująco. Z tymże wtedy mieliśmy sporo szczęścia i wygraliśmy, dziś nie było niczego... Przegraliśmy zasłużenie. Liverpool był drużyną lepszą. Słaba gra w środku, brak skrzydeł, napastnicy nie lepiej.
Znów prosty błąd w obronie i tracimy głupio bramkę... Powiedzcie mi dlaczego jakiś Yossi zawodnik kupiony za 5 mln, potrafi posłać fajną prostopadłą piłkę, a Carrick zawodnik kupiony za 16 nie?
Tej drużynie w takich meczach brakuje lidera, kogoś kto pociągnął by resztę drużyny... Giggs swoje lata już ma i wiadomo, że nie w każdym meczu będzie grał świetnie. Rooneya jak widać nadal Ronaldo blokuje...
Póki Nani nie zacznie regularnie grać to o dobrej grze skrzydłami możemy pomarzyć. Mam nadzieję, że z Obertana będzie coś więcej niż z Valenci...
Sędzia był dziś do bani. W pierwszej połowie moim zdaniem należał się nam karny, w II Carra powinien dwa razy wylecieć z boiska. Raz za faul na Rooney, gdy ten wychodził na czystą (nie dostał nawet kartki za to!) no i za faul na Owenie, gdzie Michael wychodził już sam na sam...
VDS - bez dwóch zdań nasz najlepszy zawodnik.
O'Shea - w obronie jakiś większych błędów nie zauważyłem. W ofensywie natomiast bardzo słabo
Rio - żeby nie umieć przepchnąć Torresa? Prócz tego jednego błędu, było w miarę ok.
Vidic - gdyby nie ten głupi faul i czerwień napisałbym, że zagrał lepiej niż jego kolega. Już od jakieś czasu Nemanja popełnia proste błędy, po czym ratuje się faulem. Sporo miał udanych interwencji, no ale...
Evra - jak na niego to słabiutko i to zarówno w defensywie jak i w ofensywie.
Valencia - strzał w poprzeczkę i jedno dobre dośrodkowanie. No i to na tyle jeśli chodzi o plusy... Co dostał piłkę na skrzydle to odgrywał do tyłu, bo nie potrafił kiwnąć nawet jednego obrońcę...
Carrick - dobrze pracował w defensywie, tylko co z tego, skoro jego głównym zadaniem jest kreowanie naszej gry?
Scholes - niestety forma z początku sezonu gdzieś uciekła...
Giggs - jeden z najsłabszych
Berbatov - strasznie irytował. Parę dobrych zagrań to za mało...
Rooney - jeszcze słabiej niż Dymitar...
Owen - szkoda, że nie miał za sobą kogoś kto mógłby go ładnie wypuścić...
Nani - słabo, ale co się dziwić, skoro Portugalczyk gra raz na 3 mecze...
Eh, szkoda słów... Po raz kolejny w meczu z Liverpoolem gramy totalną kichę. To nie oni wygrali, tylko myśmy przegrali na własne życzenie...
<ONE CLUB> <MANCHESTER UNITED> <ONE LOVE>
Mój Blog: Pod presją czasu
|