Re: PL: Hull City 1-3 Manchester United (27.12.2009)
Cieszą trzy punkty, jednak styl w jakim je zdobyliśmy pozostawia wiele do życzenia... Dziś w końcu mogliśmy zagrać optymalnym ustawieniem, a każdy z zawodników grał na swojej nominalnej pozycji.
Udało nam się odrobić 2 punkty do The Blues co bardzo cieszy, należy jednak pamiętać, że tuż za naszymi plecami czai się Arsenal., który ma 2 punkty mniej niż my, jednak mają jeszcze jeden mecz do rozegrania.
Jak już wcześniej wspomniałem, styl naszej gry nie powalił na kolana, jednak z meczu na mecz powinno być coraz lepiej. Carrick i Fletcher w końcu będą mogli robić to co im wychodzi najlepiej, obrona w końcu będzie się składała z nominalnych obrońców, także powoli powinniśmy łapać odpowiedni rytm gry.
Jeśli chodzi o poszczególnych zawodników to:
Kuszczak - dobre spotkanie, wybronił to co miał wybronić. Znów nie popisał się przy rzucie rożnym, na szczęście bez konsekwencji
Rafael - w pierwszej połowie popełnił dwa dość poważne błędy, po których mogliśmy stracić bramkę. Później już spisywał się bez zarzutów. Szkoda, że nie wykorzystał sytuacji sam na sam.
Vidic - jak to dobrze, że jest już z nami. Bardzo pewny, praktycznie nie do przejścia
Brown - nie ustrzegł się kilku błędów, jednak ogólnie było dobrze. Miał szczęście, że w I połowie sędzia nie podyktował karnego dla Hull. Również jego powrót do zdrowia bardzo cieszy.
Evra - bez wątpienia był to najsłabszy występ Pata, w tym sezonie. Wydaje mi się, że Evra potrzebuje odpoczynku. W następnym meczu dałby zagrać Fabio.
Valencia - słabiutko, praktycznie zero pożytku dziś mieliśmy z niego...
Carrick - Michael robi różnicę. Wprawdzie Anglik nie pokazał nam dziś wszystkiego co potrafi, jednak nasza grą wygląda zdecydowanie lepiej gdy gra on, a nie Anderson czy Gibson.
Fletcher - ładna asysta. Dziś Darren zaprezentował się gorzej niż zazwyczaj, no ale nie ma się co dziwić. Podobnie jak Carrick ostatnie mecz rozgrywał jako obrońca...
Giggs - słabo, nawet bardzo słabo. Dziwię się, że Szkot tak później zdecydował się zdjąć z boiska naszego kapitana.
Berbatov - w pierwszej połowie wypracował wie sytuacje Rooneyowi, który w swoim stylu je zmarnował. W II połowie wykorzystał swoją jedyną dogodną sytuacje i strzelił bramkę. Dymitar stać Cię na więcej...
Rooney - po 30 min chciałem by zszedł z boiska, jednak później Wayne zaczął grać tak jak należy. W II połowie gdy sprezentował gospodarzą bramkę, myślałem, że mnie szlag trafi, na szczęście później odrobił straty z nawiązką. Strzelił bramkę, a kolejne dwie wypracował. Szczególnie ta druga asysta robi wrażenie, zachował się niczym Berbatov.
Park - gdyby nie obrońca Hull to Ji-Sung strzeliłby bramkę.
Obertan - nic szczególnego. Zdecydowanie lepiej wygląda na lewej stronie, gdy koło siebie ma Evre.
<ONE CLUB> <MANCHESTER UNITED> <ONE LOVE>
Mój Blog: Pod presją czasu
|