Napisałem wyżej, że ten bramkarz żyje. Jego stan jest stabilny, a całą aferę wywołały media.
Cytat:- Strzelanina trwała pół godziny i słyszałem obok siebie świst kul. To było jak film - relacjonował pomocnik Aston Villi Moustapha Salifou. Siedziałem z tyłu z Emanuelem Adebayorem i jednym z bramkarzy. Obrońca, który siedział przede mną, dostał dwa strzały w plecy. A jeden z moich największych przyjaciół - bramkarz Kodjovi Obilale Dodo został postrzelony w brzuch i przetransportowany do szpitala w RPA na operację. Jestem naprawdę szczęśliwy, że żyję. Uratowali nas nasi ochroniarze. Jestem ogromnie im wdzięczny - opowiadał oficjalnemu serwisowi Aston Villi piłkarz.