michal85 napisał(a):Zresztą na dobrą sprawę nie znajdziecie teraz druzyny w PL, przed którą rywale by klękali i prosili o najmniejszy wymiar kary.
Powiedzmy, że liga się zmieniła. Ale nie można nie zauważyć jak większość zespołów ostatnio podchodzi do meczów z nami. Oczywiście ta sytuacja ulegnie zmianie w przypadku:
a- widocznej poprawy naszej gry, z przekonującym zwycięstwem nad mocnym zespołem
b- z początkiem przyszłego sezonu (najmniej prawdopodobne, żebyśmy aż tak długo kuleli)
c- dużym wzmocnieniem naszego zespołu, gdzie inni nie będą pewni na co nas stać.
Wszystko rozgrywa się w głowach. Jeśli Czerwone Diabły są mocne to każdy kto z nami gra, liczy co najwyżej na remisik. Na Old Trafford to już szczyt marzeń.
Ale jeśli wszyscy podłapali, że odpowiednio przyciśnięci się gubimy to efekt jest jaki jest.
michal85 napisał(a):szukacie dziury w całym - graliśmy jedynie jednym podstawowym obrońcą, więc wyglądało to jak wyglądało.
Nie rozumiem. Jonny Evans, Wes Brown, Patrice Evra- nie są to dla mnie ogórasy, którzy nie byliby w stanie podołać nawet w finale mistrzostw świata. Niby tak entuzjastycznie przyjmujemy niezwykle mocną obsadę na środku obrony, a jak nie idzie to problem leży po stronie braku Rio i Nemanji. Przyznam jednak, że seria sprzed roku bez straty bramki by się przydała. Mistrzostwo zwykle wygrywa się obroną i brakiem głupich wpadek.
Ale już koniec narzekania, liczę, że poprawi się nasza gra, bo już 31 stycznia pierwszy test- mecz z arsenalem, póżniej villa i milan. Ciekaw jestem jak pójdzie z City.