W końcu Ferdinand wraca. Długo czekaliśmy na jego powrót, ale myślę, że warto. To w moim mniemaniu nasz najlepszy stoper i jeśli tylko osiągnie odpowiednią formę na mecze z Milanem, to będę zdecydowanie spokojniejszy. Zwłaszcza, że pod dużym znakiem zapytania stoi występ Pato. Świetnie, że również Berbatow nie jest kontuzjowany. Kto jak kto, ale Bułgar w takich meczach z reguły pokazuje najwięcej swoich umiejętności. Oby tylko Ferguson nie cudował ze składem i nie eksperymentował zanadto. Diouf? Chciałbym go zobaczyć na boisku w okolicach 60-70 minuty, bo nie ma sensu przemęczać Dimitara, który co rusz narzeka na ból w kolanie.
Van der Sar - Rafael, Ferdinand, Evans, Evra - Valencia, Scholes, Carrick, Nani - Berbatow, Rooney.
Na prawej obronie jednak wolę da Silvę, który w parze z Antonio będzie robił sporo zamieszania na naszym prawym skrzydle. W środku pomocy natomiast chcę angielski duet, który bez trudów będzie rozrywał defensywę Hull crossami na boki i prostopadłymi podaniami do napastników. Chętnie zobaczyłbym też Naniego. Kiedy on ma dostać szansę, jak nie w takim meczu? Poza tym, Ryan grał 90 z City, więc może, może... O Berbie już wspomniałem, a Wazza może trochę podreperuje swój bilans bramkowy, mógłby jutro dobić do dwudziestki
Liczę na łatwe zwycięstwo, zdobycie paru goli i troszkę efektownej gry. No, ale najważniejsze są 3 punkty.
MUFC!