paolo napisał(a):Kiedyś tam w ważnym meczu bodajże LM właśnie w taki sposób straciliśmy bramkę (ktoś z naszych leżał na środku boiska) i Ferguson się wkurzył i powiedział, że też tak będziemy grać - nie ma gwizdka, jedziem dalej. Tak w ogóle to ten z Hull doznał urazu w starciu z Roo czy własnym bramkarzem?
1. chyba chodzi o mecz z Porto, ale nie jestem pewien.
2. właśnie najlepsze jest to, że "ucierpiał" (do gry jednak wrócił, nie tak jak np. zawodnik Boltonu, któremu prawie nogę urwało po wejściu - chyba Gallasa - jednego z zawodników Arsenalu w ostatnim meczu: i wtedy też Kanonierzy strzelili na 2-2) po starciu z własnym bramkarzem.
Generalnie to nie daje mi spokoju Nani - zagrał tak dobrze, bo wyszedł na prawej stronie, czy po prostu wraca do formy? Jeśli to pierwsze, to mamy problem, bo nie ma nikogo na lewe skrzydło. Valencia tam nie zagra z powodu wiadomych braków w technice, o Parku nie chce słyszeć, Obertan zbyt młody, a Giggs wiadomo: swoje lata ma i gra raz na tydzień (co jest całkowicie zrozumiałe). Zobaczymy co SAF wykombinuje w meczu z City. Mam wrażenie, że na skrzydłach wyjdziemy z Giggsem i Valencią. Pozostaje czekać do środy.