Re: PL: Manchester United 4-0 Hull City (23.01.2010)
Wydaje mi się, że gra United we wczorajszym spotkaniu mogła się podobać. W pierwszej połowie nasi zawodnicy kontrolowali grę, stworzyli sporo sytuacji i jedyne co powinno nas martwić to nieskuteczność. W drugiej połowie Hull trochę nas postraszyło i mały włos a doprowadziliby do remisu. Na szczęście United w porę się zebrało i pozbawiło gości wszelkich złudzeń.
Na chwile obecna mamy lidera, a już za tydzień czeka nas arcyważny mecz z Arsenalem, którego nie możemy przegrać.
Jeśli chodzi o poszczególnych zawodników, to:
Edwin - to co miał wybronić, wybronił
Rafael - solidnie w defensywie, choć nie ustrzegł się błędów. Trochę słabiej w ofensywie
Rio - on nie grał przez 3 miesiące? Praktycznie nie było tego widać. Bardzo dobry powrót po kontuzji. Teraz czekamy na powrót do najwyższej dyspozycji
Evans - zdecydowanie lepiej wypada gdy gra u boku Rio czy Vidica. Dobre spotkanie, choć nie ustrzegł się błędów.
Evra - w obronie bez większych błędów, w ofensywie jakoś tak niemrawo, może trochę przemęczony?
Nani - w pierwszej połowie grał dobrze, a w drugiej już bardzo dobrze. Drugi z rzędu dobry występ Naniego, mam nadzieję iż na dłużej zagości w pierwszym składzie. Wczoraj zaprezentował nam kilka fajnych rajdów, myślał na boisku, nie kiwał bez sensu. Jeszcze tylko trochę popracuje nad dokładnością i będzie bardzo dobrze.
Scholes - bardzo dobry mecz. To Paul dyktował tempo gry. Dobrze rozgrywał i do tego był bardzo dokładny. Na 59 podań tylko jedno było niedokładne, brawo!
Fletcher - nie jest to już ten Darren co jakieś dwa miesiące temu, ale w moim mniemaniu rozegrał naprawdę dobre zawody. Wspomagał Rudego przy rozgrywaniu, podobnie jak starszy kolega był bardzo dokładny. Tylko dwa z 51 podań były niedokładne. Do tego zaliczył 6 przechwytów.
Park - cień zawodnika z poprzedniego sezonu... Miał parę ładnych akcji, ale poza tym niewidoczny.
Owen - ładnie cofał się po piłkę, rozgrywał. Jego współpraca z Rooneyem wyglądała fajnie. Niestety słabo u niego ze skutecznością. Wczoraj powinien strzelić przynajmniej dwie bramki.
Rooney - cztery bramki w jednym robią wrażenie. Oczywiście parę sytuacji zmarnował, miał też kilka zły zagrań i strat, jednak ciężko się czepiać zawodnika, który strzela 4 bramki i zapewnia nam 3 punkty.
Gibson - zmarnował jedną super kontrę. Zaliczył asystę.
Berbatov - przez 73 min bez Bułgara strzelamy 1 bramką. 17 min z Berbatovem i mamy 3 bramki, przypadek? To nie pierwsza statystyka, która ukazuje ile dla tego zespołu znaczy Dymitar. Ładna asysta.
Fabio - ok
<ONE CLUB> <MANCHESTER UNITED> <ONE LOVE>
Mój Blog: Pod presją czasu
|