Foster napisał(a):Wtedy mieliśmy gorszą obronę, ale mieliśmy naszego super snajpera, teraz mamy kompletną obronę ale radzić będziemy musieli sobie bez naszego najlepszego strzelca.
Fantastyczna dyspozycja Rooney'a nie zbiegła się z czasem plagi kontuzji. Przecież w listopadzie, czy grudniu wszyscy psioczyliśmy na Anglika. Grał po prostu słabo, nie strzelając goli. Zaciął się po udanym starcie sezonu. Jeśli mnie pamięć nie myli, to gdzieś od pierwszego pucharowego starcia z city jego forma skoczyła do góry i tak zostało do dzisiaj. Defensorzy już wtedy powoli wracali do zdrowia i nie było takich sytuacji, że Carrick czy Fletch grają w obronie.
Od początku sezonu mieliśmy kłopoty w defensywie. Zaczęło się od kontuzji Edwina... / Foster
Janczar napisał(a):Teraz uważam, że z Chelsea trzeba zagrać defensywnie i atakować z kontry.
Podobno mamy szeroką i mocną kadrę. Wypada jeden zawodnik i już grajmy defensywnie, bla, bla, bla. A co to my kurwa jesteśmy Burnley, czy Stoke, że mamy się bronić przed Chelsea. Nie. Jesteśmy zespołem na ich poziomie, który nie musi się obawiać kogoś takiego jak londyńczycy i nastawiać się na kontry. Co innego gra na wyjeździe, gdzie jednak z reguły trza tą kontrę zastosować, ale bez przesady. Mecz jest na Old Trafford, my mamy prowadzić grę i o żadnej grze defensywnej mowy być nie może. Nie srajmy przed tą Chelsea nie wiadomo jak, bo wypadł nam Rooney i ostatnio niebiescy rozwalili Aston Villę.
Mamy Berbatova. Jako jeden napastnik nie ma prawa tak czarować, jak gdyby miał obok siebie wsparcie. Przynajmniej tak się piszę. I raczej coś w tym jest. Ale nie oznacza to, że nic z niego nie będzie, gdy zagra sam w sobotę. Mieliśmy tego fajną, pozytywną przesłankę z Boltonem. A, że Berba formę ma, to wiemy nie od dziś.
Nie ma co pękać panowie. Źle nie będzie.