PL: West Brom 1-2 Manchester United (01.01.2011)

[Janczar]

Powiem tak mecz=krew,pot i łzy. To szczęście którego nam brakło w ostatnim meczu, dzisiaj otrzymaliśmy w nadmiarze. Sędzia nie dopatrzył się fałlu Garego, za który powinien być karny i czerwona kartka. W drugiej połowie rzut karny dla gospodarzy i mogło być po zawodach. Na szczęście nie wiem kto nad nami czuwał, że ten karny nie wpadł. Na końcu jeszcze uraz Roo,który mam nadzieje nie jest poważny. Mecz zaczął się dla nas bardzo dobrze bramką Rooneya, a co było dalej to już wiemy. Naszym problem było i jest to, że gdy zdobędziemy bramkę na wyjeździe, odpuszczamy atak. To tak boleśnie się na nas odbiło w ostatnim spotkaniu, bramką w 90 min na 1:1. Wreszcie wygrana na wyjeździe, ale styl wygranej mnie osobiście przeraża. Jak by każdy mecz w sezonie przynosił tyle nerwów, to dużo bym ich jeszcze nie zobaczył o_O Groszek znowu nas ratuje przed kompletną kompromitacją.