PL: Tottenham 0-0 Manchester United (16.01.2010)

[Breakthru]

Jak zwykle powstrzymam się od oceny całej 11
Zapytam tylko, gdzie, do cholery, było "ostatnie podanie".
Nie zmusiliśmy bramkarza totków do nadmiernego wysiłku, a mogliśmy.

MOTM
Vidic, wyjął wszystko co było w jego zasięgu, nie dał sobie wbić czerwonej kartki jak Reafael, który grał świetnie.

Niech ktoś szybko odda magię Rooneyowi, bo jej dziś zabrakło.
Berba, za to co dziś, "zaleniwił" powinien posiedzieć na ławie. Non stop był kryty, nie można było mu podać. Mecz bez historii.
Giggs, jeszcze 6 meczów i pobije rekord Charltona, ... i nadal jest opoką w składzie.

Koniec końców uważam remis za sprawiedliwy wynik. Dwie najfajniej grające ekipy w EPL podzieliły się punktami.