matys napisał(a):Piekielnie trudny, ale na papierze, bo oni wczoraj nic szczególnego nie pokazali. Gdyby druga linia funkcjonowała u nas jak należy, to jestem pewny, żebyśmy wyjechali stamtąd z kompletem oczek.
Upraszczasz. W konstruowaniu akcji zagraliśmy kichę, czy mówiąc prościej w ataku, ale przecież nie była to tylko zasługa naszego zespołu. No bo taki Berbatov był kompletnie odcięty od podań przez stoperów Tottenhamu, co mu się w tym sezonie nie zdarzyło. Miewał średnie spotkania, lecz miał tą piłkę przy nodze, starał się coś stworzyć, a tutaj proszę bardzo, nawet w tyłach za dużo sobie nie pokopał. Albo groźne ataki skrzydłami. Przecież nie wzięły się tylko ze słabości Evry, czy w mniejszym stopniu Rafaela.
Koguty zagrały tak jak się spodziewaliśmy, czyli szybko, z charakterystycznym rozmachem, będąc niesamowicie groźni na skrzydłach.
Nie wykorzystaliśmy kontrataku. A szkoda, bo mógł być wczoraj bardzo groźny. Wyjść szybko z piłką, przycisnąć i mamy po balu.