Kwas napisał(a):Upraszczasz. W konstruowaniu akcji zagraliśmy kichę, czy mówiąc prościej w ataku, ale przecież nie była to tylko zasługa naszego zespołu. No bo taki Berbatov był kompletnie odcięty od podań przez stoperów Tottenhamu, co mu się w tym sezonie nie zdarzyło. Miewał średnie spotkania, lecz miał tą piłkę przy nodze, starał się coś stworzyć, a tutaj proszę bardzo, nawet w tyłach za dużo sobie nie pokopał. Albo groźne ataki skrzydłami. Przecież nie wzięły się tylko ze słabości Evry, czy w mniejszym stopniu Rafaela.
Wiem, że to nie tylko nasza zasługa, ale to bardziej my daliśmy dupy, niż Tottki zagrały jakoś oszałamiająco w obronie. Taki Rafael spokojnie sobie dawał rady z Assou-Ekoto, to tym bardziej Nani powinien nim nieźle pokręcić. Giggsy też nie zagrał choćby w 1/4 tak dobrze jak z Poolem, Fletcha zostawię bez komentarza. To, że Rooney miał problemy z przyjęciem piłki, to raczej mała zasługa Kogutów. Jakbyśmy mocniej przycisnęli, to bardzo możliwe, że by coś wpadło, bo żadnymi wirtuozami gry w defensywie nie są.