Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Chelsea 2-1 Manchester United (01.03.2011)
Szymcio Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 510
Dołączył: Sep 2008
Reputacja: 13
Post: #3
Re: PL: Chelsea - Manchester United (01.03.2011)
Mecz na pewno będzie cholernie ciężki, ale już Liverpool udowodnił w tym sezonie, że można pokonać Chelsea na Stamford. Śmiem nawet twierdzić, że więcej leży w naszych rękach niż w rękach CFC. The Blues nie mają już właściwie szans na mistrzostwo, nie będą walczyli o 3 punkty za wszelką cenę. Nam trójeczka bardzo by się przydała, więc przy odpowiedniej dozie determinacji i woli walki mamy sporą szansę na wygraną.

W ostatnich spotkaniach ligowych Chelsea widoczna była słabiuśka postawa ich napastników. Oczywiście znamy potencjał Torresa, Drogby i Anelki, ale nie wydaje mi się, by nagle mieli wskoczyć na najwyższy level swoich skillsów po takim czasie posuchy. Drogba jest cieniem samego siebie, snuje się po boisku, w ogóle nie przypomina tego czołgu, który nie tak dawno wbijał obrońców w glebę. Fernando jeszcze się chyba w pełni nie wkomponował w ekipę Ancelottiego, ale to tam jest chuj. Lepsze jest to, że co mecz miał ostatnio przynajmniej jedną, dwie setki i wszystkie pierdolił. Tego nie można już określać okresem adaptacji - taki napastnik w takich sytuacjach powinien trafiać i nieważne, czy wczoraj jeszcze grał w Lfc, a dzisiaj w Chelsea. Anelka jest nieprzewidywalny, ale nie spodziewałbym się po nim, że położy nas na kolana. Jakoś nigdy w spotkaniu z nami w koszulce The Blues nie błyszczy.

My - jak zwykle - musimy przede wszystkim opanować środek pola. Liczę przede wszystkim na Carricka, który już m.in. z City na obcym stadionie zademonstrował jak to zrobić niemalże w pojedynkę. Jeszcze niedawno lałem w pory na myśl o tych dwóch bataliach z Chelsea i Liverpoolem, ale teraz jestem dziwnie spokojny. Po pierwsze Chelsea wyraźnie spuściła (z tonu) i to już nie jest ten zespół, który charakteryzował się twardą, bezwzględną grą, zwłaszcza na swoim stadionie. Ancelotti nie zaczarował SB tak jak Mourinho. Pogłoski o toporze wiszącym nad głową Carlo też nie najlepiej wpływają na grę drużyny. Liverpool można pokonać łatwo, wystarczy... chcieć, co dzisiaj pokazał West Ham. Wysoki pressing, szybkie organizowanie się w obronie i błyskawiczne kontry wystarczyły, żeby The Reds nie istnieli.

Van der Sar - O'Shea, Smalling, Vidic, Evra - Nani, Fletcher, Scholes, Carrick, Giggs - Rooney.

Podejrzewam, że wyjdziemy właśnie tak. Szkoda będzie sadzać Berbatowa na ławce, ale co zrobić, 4-5-1 jest raczej nieuniknione. Wiele zależy od tego, czy Giggsy będzie mógł wystąpić. Jeśli nie, to:

Van der Sar - O'Shea, Smalling, Vidic, Evra - Fletcher, Carrick, Scholes, Gibson, Nani - Rooney.

Ustawienie extreme, ale mimo wszystko Darron w ostatnich meczach prezentował się solidnie i myślę, że nie dałby plamy. Wolałbym jednak dwóch prawdziwych skrzydłowych i spokój w centrali. W końcu nie jedziemy tam na pożarcie i oprócz bronienia się trzeba będzie też atakować. A żeby to robić, trzeba mieć odpowiednią amunicję.

MUFC!

- And what will you give me in return, Severus?
- Everything.
27-02-2011 19:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Wiadomości w tym wątku
Re: PL: Chelsea - Manchester United (01.03.2011) - Szymcio - 27-02-2011 19:23

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 20 gości