Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: PL: Chelsea 2-1 Manchester United (01.03.2011)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
[Obrazek: 2nls6ly.png][Obrazek: m9rm0p.png][Obrazek: 1zn0jye.png]

Chelsea vs Manchester United
Barclays Premier League
01.03.2011; 20:45
Stamford Bridge, Londyn


Przed nami zaległy mecz 18 kolejki , pomiędzy Chelsea, a Manchesterem United. Jeśli The Blues nadal marzą o zwycięstwie w Premier League w tym sezonie, muszą to spotkanie wygrać, gdyż na dzień dzisiejszy ich strata do lidera, czyli do Czerwonych Diabłów wynosi 15 punktów.

Nasi przeciwnicy w tym sezonie spisują się słabiej niż wszyscy się tego spodziewali i zajmują dopiero 5 miejsce z dorobkiem 45 punktów na koncie. W tabeli przed nimi znajdują się takie zespoły jak Tottenham czy Manchester City. Podopieczni Carlo Ancelottiego w obecnym sezonie odnieśli 13 zwycięstw, 6 razy dzielili się punktami z inną drużyną i doznali 7 porażek.

Zapowiada się na niezwykle ciekawy i zaciekły pojedynek, bowiem naprzeciw siebie staną dwie najlepsze angielskie drużyny z ostatnich 5 lat. Jak dotąd Manchester United rozegrał 157 spotkań przeciwko The Blues. 67 z nich wygrał, 47 zremisował i poniósł 43 porażki.

Chelsea i Manchester United zmierzyły się 36 razy w Premier League. Podopieczni Fergusona zwyciężali 10 razy, w 12 meczach ulegli Londyńczykom, a czternaście razy nastąpił podział punktów;

Ostatni raz obie drużyny spotkały się w meczu o Tarczę Dobroczynności, 8 sierpnia 2010. Red Devils na Wembley pokonali The Blues 3-1. Zaczęło się od bramki Valencii w 41'. Na kolejną bramkę kibice musieli czekać do 76', wtedy nowy nabytek United, Javier Hernandez podwyższył na 2-0. W 83' Kalou zdobył kontaktową bramkę, lecz 7 minut później Berbatov pięknym lobem pokonał bramkarza Chelsea i ustalił wynika na 3-1

Waszym zdaniem - mecz na Wembley (08.08.10)
MOTM - Paul Scholes (9 głosów w ankiecie, 47%)

michal85 napisał(a):Świetny mecz w naszym wykonaniu. Do czasu kiedy na boisku byli Scholes i Carrick kontrolowaliśmy w pełni wydarzenia na boisku. To właśnie gra tej dwójki IMO byłą kluczem do sukcesu - uwielbiam patrzeć na tą parę jak są w takiej dyspozycji. Przypomniał się bajeczny sezon 06/07, kiedy klepali rywali aż miło. Może w końcu co niektórzy zobaczą, że nie mamy tak słabej drugiej linii...

Foster napisał(a):Naprawdę dobry mecz w wykonaniu United. Dzisiejsze spotkanie pokazało, że z naszą drugą linią nie jest tak tragicznie jak niektórzy uważają. Grając dwoma zawodnikami w drugiej linii, potrafiliśmy zdominować środek pola, gdzie Chelsea miał trzech zawodników. Bez wątpienia świetna postawa środkowych pomocników była kluczem do sukcesu w tym spotkaniu. Ten mecz to dobry prognostyk przed rozpoczynającym się za 8 dni sezonem Premier League.

Czary napisał(a):Brawo! Pierwsze trofeum w tym sezonie zdobyte! Co prawda jakimś prestiżowym osiągnięciem to nie jest, ale zwycięstwo 3-1 powinno dać rywalom sporo do myślenia. Mecz, był prawie cały czas pod naszą kontrolą i to mogło się podobać.

O wszystkim co związane z meczem, dyskutujemy w tym temacie.
Zapraszamy do dyskusji!


Ostatnie spotkanie:
Chelsea - Manchester United 1:3 ; 08.08.2010 Community Shield

Ciekawostka o rywalu:
Cytat:W 2003 roku klub został kupiony przez rosyjskiego magnata naftowego Romana Abramowicza

Dane pomeczowe:

Składy:

Chelsea: Cech - Ivanović, Terry, Luiz (Bosingwa 81') , Cole - Ramires, Essien, Lampard, Malouda (Żirkow 71') - Torres, Anelka (Drogba 61').

Manchester United: Van der Sar - O'Shea, Vidić, Smalling, Evra (Fabio 81') - Scholes (Giggs 70'), Fletcher, Carrick - Nani, Hernendez (Berbatow 70'), Rooney.

Ławki rezerwowych:

Chelsea: Turnbull, Obi Mikel, Kalou, McEachran

Manchester United: Kuszczak, Brown, Rafael, Gibson

Gole: Luiz 54', Lampard 79' (k.) - Rooney 30'.

Kartki: Luiz, Essien, Ramires (ż) - Giggs (ż), Vidic ( ż + ż = cz)

Sędzia: Martin Atkinson
Mały błąd... "muszą to spotkanie wygrać..." na samym początku. A jeśli chodzi o sam mecz to liczę na dobre widowisko ze strony obydwu drużyn i mam nadzieje że sędziowie techniczni nie zaśpią tak jak miało to miejsce na OT w zeszłym sezonie gdzie zaliczyli gola Drogby na spalonym (co jak by na to nie patrzeć zdecydowało o tytule vice-mistrza). Dość o arbitrach, jeśli chodzi o skład i formacje to ja osobiście zagrał bym jednym napastnikiem tak jak miało to miejsce w meczu z Arsenalem.

VDS
RAFAEL, SMALLING, VIDIC, EVRA
NANI, Gibson, Carrick, FLETCHER, GIIGS(Jeśli wyzdrowieje w 100%)
Roo
Mecz na pewno będzie cholernie ciężki, ale już Liverpool udowodnił w tym sezonie, że można pokonać Chelsea na Stamford. Śmiem nawet twierdzić, że więcej leży w naszych rękach niż w rękach CFC. The Blues nie mają już właściwie szans na mistrzostwo, nie będą walczyli o 3 punkty za wszelką cenę. Nam trójeczka bardzo by się przydała, więc przy odpowiedniej dozie determinacji i woli walki mamy sporą szansę na wygraną.

W ostatnich spotkaniach ligowych Chelsea widoczna była słabiuśka postawa ich napastników. Oczywiście znamy potencjał Torresa, Drogby i Anelki, ale nie wydaje mi się, by nagle mieli wskoczyć na najwyższy level swoich skillsów po takim czasie posuchy. Drogba jest cieniem samego siebie, snuje się po boisku, w ogóle nie przypomina tego czołgu, który nie tak dawno wbijał obrońców w glebę. Fernando jeszcze się chyba w pełni nie wkomponował w ekipę Ancelottiego, ale to tam jest chuj. Lepsze jest to, że co mecz miał ostatnio przynajmniej jedną, dwie setki i wszystkie pierdolił. Tego nie można już określać okresem adaptacji - taki napastnik w takich sytuacjach powinien trafiać i nieważne, czy wczoraj jeszcze grał w Lfc, a dzisiaj w Chelsea. Anelka jest nieprzewidywalny, ale nie spodziewałbym się po nim, że położy nas na kolana. Jakoś nigdy w spotkaniu z nami w koszulce The Blues nie błyszczy.

My - jak zwykle - musimy przede wszystkim opanować środek pola. Liczę przede wszystkim na Carricka, który już m.in. z City na obcym stadionie zademonstrował jak to zrobić niemalże w pojedynkę. Jeszcze niedawno lałem w pory na myśl o tych dwóch bataliach z Chelsea i Liverpoolem, ale teraz jestem dziwnie spokojny. Po pierwsze Chelsea wyraźnie spuściła (z tonu) i to już nie jest ten zespół, który charakteryzował się twardą, bezwzględną grą, zwłaszcza na swoim stadionie. Ancelotti nie zaczarował SB tak jak Mourinho. Pogłoski o toporze wiszącym nad głową Carlo też nie najlepiej wpływają na grę drużyny. Liverpool można pokonać łatwo, wystarczy... chcieć, co dzisiaj pokazał West Ham. Wysoki pressing, szybkie organizowanie się w obronie i błyskawiczne kontry wystarczyły, żeby The Reds nie istnieli.

Van der Sar - O'Shea, Smalling, Vidic, Evra - Nani, Fletcher, Scholes, Carrick, Giggs - Rooney.

Podejrzewam, że wyjdziemy właśnie tak. Szkoda będzie sadzać Berbatowa na ławce, ale co zrobić, 4-5-1 jest raczej nieuniknione. Wiele zależy od tego, czy Giggsy będzie mógł wystąpić. Jeśli nie, to:

Van der Sar - O'Shea, Smalling, Vidic, Evra - Fletcher, Carrick, Scholes, Gibson, Nani - Rooney.

Ustawienie extreme, ale mimo wszystko Darron w ostatnich meczach prezentował się solidnie i myślę, że nie dałby plamy. Wolałbym jednak dwóch prawdziwych skrzydłowych i spokój w centrali. W końcu nie jedziemy tam na pożarcie i oprócz bronienia się trzeba będzie też atakować. A żeby to robić, trzeba mieć odpowiednią amunicję.

MUFC!
Wg mnie teraz SAF da szansę Berbatowowi. A Rooney albo na lewym skrzydle, albo na ławce. Bo w przeciwnym razie nie rozumiem decyzji o sadzaniu Dymitra na ławie wczoraj. No ale to już jak zwykle okaże się godzinę przed meczem.
Nam wystarczy ten mecz zremisować, ale 3 punkty oczywiście byłyby czymś cudownym. A są na to szanse, my nigdy na SB nie graliśmy jakoś szczególnie źle - plus Chelsea teraz jest w dołku, nie ma co tego ukrywać. Nasza standardowa gra, jeżeli uda się ją wcielić w życie, i mały łucik szczęścia i jedziemy do domu z kompletem punktów. Środek pola koniecznie trzeba zastawić - Fletcher, Scholes i Carrick byliby najlepszym wyjściem. Jeżeli Scholesy nie ma na tyle siły po ostatnim meczu - niech będzie i Gibson. I koniecznie Rafael na prawej - Anelka czy Torres, czy Drogba nawet, który może się czasem po tej stronie boiska pojawić, mogą za łatwo obejść O'Shea. A na to nie możemy sobie pozwolić. Przede wszystkim - we wtorek grajmy na 0 z tyłu.
Szymcio widzę jak za dobrych czasów post Wink

Ale nie zgodzę się z Tobą, że Chelsea zmobilizowani na 100% przed tym meczem. Ostatnio niby wypowiadali się niektórzy gracze the Blues, że ciągle wierzą w mistrza, ale nie o to chodzi. Im nie wypada odpuszczać takiego meczu, którego ranga i prestiż stoją na najwyższym poziomie. Chelsea również potrzebuje punktów, ponieważ muszą chociażby znaleźć się w pierwszej czwórce, bo jednak brak ligi mistrzów w sezonie 2011/2012 na Stamford Bridge byłby przyjęty jako porażka.

Pierwszy raz od dłuższego czasu nadarza się ogromna szansa na zgarnięcie pełnej puli właśnie na stadionie Chelsea, która w tym sezonie zawodzi i SB nie jest już twierdzą, gdzie zespoły ze środka tabeli przyjeżdżały tam z myślą ile przegrają. Przecież wygrał tam Sunderland i to 3-0, niedawno pełną pulę zgarnął tam Liverpool. Żałuję, że mecz nie odbył się w pierwotnym terminie, bo wtedy the Blues byli w totalnej rozsypce, co pokazał mecz z Arsenalem. Teraz może nie grają jakoś super, ale ostatnimi czasy odnieśli kilka zwycięstw i nastroje są nieco lepsze niż w okolicach stycznia/grudnia.

Tak naprawdę najwięcej w tym meczu zależy od nas samych. Jeśli obrona zagra tak jak w kilku ostatnich spotkaniach, to jestem spokojny o czyste konto, jedyny dylemat, co do obsady to prawa strona. Jestem ciekaw czy sir Alex postawi na wracającego do gry Rafaela, czy O'Shea? Mam nadzieję, że Smalling-Vidic ponownie będą czyścić aż miło. Co do pomocy jest najwięcej wątpliwości, 451, czy 442 i kto w tej linii? Mam nadzieję, że do gry zdolny będzie Giggs, bo przyda się drugi skrzydłowy (ile bym dał za zdrowego Parka w tym meczu). Ciekaw jestem, czy zobaczymy Gibosna, który ostatnio odnotowuje dobre występy. Zdrowy Scholes robi różnice w naszych szeregach i jego obecność jest obowiązkowa, bo nie możemy sobie pozwolić na padakę w środku pola jak w meczu z Marsylią. Obsada ataku jest dla mnie małą niewiadomą. Po części tłumaczyłem sobie wczoraj Bebratova na ławce, tym że był oszczędzany na jutro. Czy tak faktycznie było, przekonamy się niedługo. Pewniakiem wydaje się Rooney, który mimo wahań formy jest konsekwentnie wystawiany w pierwszym składzie, poza tym z trójki Roo-Chica-Berbatov to właśnie Anglik najlepiej sobie radzi jako osamotniony napastnik. W sytuacji, że wychodzimy dwoma napastnikami będzie mi obojętne, kto mu będzie partnerował, obaj pozostali napastnicy będą stanowić niemałe zagrożenie.

Wierzę w zwycięstwo, które na pewno doda nam dużo pewności w dalszej kampanii o mistrza Anglii.

Btw. Czemu Chelsea w ten weekend nic nie grała?
Tomek91 napisał(a):Btw. Czemu Chelsea w ten weekend nic nie grała?
Bo Chelsea miała grać z Birmingham, ale ci grali w finale CC.
Skoro już o tym mowa - warto sobie przypomnieć, jak to było z tym odwołaniem meczu. Nie ma co, los im sprzyja - najpierw dostali niezły pretekst do przeniesienia na lepsze czasy meczu z najcięższym rywalem w kulminacyjnym momencie kryzysu, a teraz na dodatek okazało się, że dzięki awansowi Birmingham do finału Carling Cup otrzymali cały tydzień na odpoczynek i przygotowania, podczas gdy my graliśmy normalną kolejkę.. ale miejmy nadzieję, że we wtorek wieczorem nie będzie to już miało żadnego znaczenia.

Ciekawe czy SAF podejmie męską decyzję i posadzi Rooneya na ławce.. nie mam obaw co do Smallinga (choć w końcu jednak musi mu się zdarzyć słabszy występ, oby nie akurat we wtorek), natomiast mam spore obawy co do braku Giggsa - to byłby spory cios. Niech chociaż usiądzie na ławce.
Chyba jestem jednym z niewielu, którzy uważają, że przeniesienie tamtego meczu wyszło nam na dobre. Gdyby Chelsea jakimś cudem wygrała, ich fatalna seria mogłaby się skończyć, a morale cholernie skoczyłyby w górę możliwe, że forma też, a tak po drodze przyplątało się jeszcze kilka wpadek vide. LFC, Fulham. Oby powtórzyć wynik z meczu o tarczę i dalej pewnie maszerować po majstra.
Możliwe, ale po pierwsze - nie wierzę w cuda Big Grin po drugie Chelsea tworzą piłkarze, paradoksalnie, zbyt doświadczeni, by doznawać nagłych boostów morale tylko dlatego, że wygrali u siebie z MU (wiem, brzmi to zawile), a po trzecie zdarzyło im się potem także parę zwycięstw (Blackburn) i udanych meczów (Bolton), pomimo których, jak dotąd, ciągle wracają do mizerii. Zresztą teraz też ponoć bardzo dobrze zagrali z Kopenhagą - miejmy więc nadzieję, że miałem rację z tym "po drugie"..
Na początku sezonu dziadujący Liverpool spiął na nas poślady i mało brakowało, poślady na pewno zepną też grający w kratkę niebiescy, w końcu to mecz nie tylko o 3 punkty.
Liverpool nic szczególnego wtedy nie zagrał, to my byliśmy na etapie głupiego tracenia punktów.
Nie byłbym taki pewny, że "etap głupiego tracenia pkt" się skończył, bo i tak przed każdym wyjazdowym meczem jest sporo nerwów. Gdyby nie VDS nie wiadomo jakby się skończyło z Wigan.
Ja na razie napiszę tylko najnowszą wiadomość, dotyczącą jutrzejszego meczu:

Cytat:Wayne Rooney escapes FA punishment over elbow incident.

Manchester United striker Wayne Rooney will face no action from the Football Association after he appeared to elbow Wigan's James McCarthy.

bbc.co.uk
Cytat:Nie byłbym taki pewny, że "etap głupiego tracenia pkt" się skończył

Nie skończył się, ale przynajmniej na OT jest pod tym względem lepiej.
Bardzo obawiam się tego spotkania, że będzie tak jak zawsze. Wielkie nadzieje, denerwowanie się, wiara w zwycięstwo, a jak dojdzie co do czego, to skończy się jak przez ostatnie 9 lat na SB, czyli albo porażka( bardziej prawdopodobne), albo remis.

Kiedy przekładali nam mecz w grudniu, byłem bardzo wkurzony. Wtedy Chelsea była na dnie, każdy z nią robił co chciał i kiedy chciał. Teraz Niebiescy nadal nie grają za dobrze, jednak prezentują się dużo lepiej niż pod koniec roku.

Co do składu, to zapewne znów ujrzymy 4-5-1 z wysuniętym Rooney'em. Chciałbym, aby SAF w końcu wystawił Rafaela, który ostatnio z niewiadomych przyczyn był pomijany przez naszego menedżera. Może szykuje Brazylijczyka na mecze z Chelsea, Liverpoolem oraz Arsenalem i Marsylia, które nas czekają niebawem :?:

Niestety, ale nie będę mógł oglądać tego meczu od początku, może zdążę wrócić do domu gdzieś w okolicach 30 minuty spotkania.

------------------------- VDS-----------------------

Rafael------- Smalling------ Vidić--------- Evra

Nani--- Fletcher--- Carrick--- Scholes--- Giggs

--------------------- Rooney-----------------------
Stron: 1 2 3 4 5 6
Przekierowanie