Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Chelsea 2-1 Manchester United (01.03.2011)
Jaceks_21 Offline
Member
***

Liczba postów: 200
Dołączył: Feb 2010
Reputacja: 1
Post: #78
Re: PL: Chelsea 2-1 Manchester United (01.03.2011)
Szkoda tego spotkania, do teraz nie mogę się pogodzić. Po raz kolejny mecz z The Blues przegrany w nie małej mierze przez arbitra. Już w 1 połowie gwizdnął wolnego z dupy, po którym Ivanović miał dużą szansę na bramkę. Ogólnie poziom sędziowania w EPL spada na psy, ale to nie ten temat na takie rozmowy.

1-sza połowa świetna, piłka szła jak po sznureczku, oczy przecierałem ze zdumienia. Przecież przez kilka min. Chelsea nie potrafiła wyjśc z pomocy. Carrick świetnie czyścił, Lampard przy nim nie istniał. Fletch na skrzydle to już w ogóle magia, ta 'siatka' przy Cole'u - bezcenne. Poza tym jakieś piętki, kuuurwa co się dzieje, pytałem się?! Szkoda jedynie że czasami na skrzydle pojawiał się Javier, któremu ta pozycja w ogóle nie służy. Evra taran, biegał pod pole karne Chelsea aż miło było popatrzeć. Gracze z Londynu próbowali najczęściej zagrozić VDS przy stałych fragmentach gry, ale widać że było to ćwiczone. Bo skoro nie mogą z gry, to muszą próbować z rożnych/wolnych. Aha, i VDS. Bez niego zginiemy. Ta obrona z końcówki pierwszej połowy przy strzale(odbiciu)Ivanovicia - wstaję i klaskam!

Ale nadeszła II połowa, i jak sądziłem - znów się cofnęliśmy. Dlaczego, tak gramy!? Chelsea była spokojnie do objechania. Po straconym golu, znów zaczęła się wyjazdowa kopanina. Było kilka szarpnięć, ale nasza gra nie była w 20% tak dobra jak w pierwszych 45 minutach. Scholes kompletnie nie istniał, Fletch biegał, ale mało z teog wynikało. Carrick spuścił z tonu, i również oddał pole graczom Romka. Zawiódł mnie trochę Nani. Znów szarpał i ciągnał ten wózek, ale jak przyszło co do czego - to po raz n-ty prezentował swoje przekładanki nad piłką, które gówno dały. Tylko raz fajnie objechał Bronka(gdzie był ewidentnie faulowany). Poza tym jego występ nie powalił. Chelsea w II połówca zagrała dobrze, ale dzięki naszej pomocy. I sędziego. Karnego mógł gwizdnąć, ale wydaje mi się, że większość sędziów by to puściła. Poza tym - nie mam zamiaru oskarżać arabitra. po 2 połowie nie możemy powiedzieć:'Zasłużyliśmy na 3 pkt'. Ten jeden punkcik był w zasięgu, ale znów trochę pecha(jakiego mamy ostatnio dużo w meczach na SB) i 2 porażka w sezonie. Imo bardziej mnie boli strata Vidy. Cienko widzę mecz na Anfield z tyłu...

Ale cóż - futbol. Trza spiąć poslady i jechać na Anfield po 3 pkt. Nie chcę widzieć się znów tego pojebanego cofania, przez takie manewry tracimy gole, bądź tylko fuksem udaje nam się wybrnąć z opresji. Mistrz jest spokojnie w zasięgu, nie wolno tego zrypać!

PS. I tak z tego meczu najbardziej zapamiętam Gary'ego w Red Army. Banan na mordzie, jak sobie to teraz przypomnę. Jestem dumny, że żyję w jego epoce. He is a Red!
02-03-2011 20:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Wiadomości w tym wątku
Re: PL: Chelsea 2-1 Manchester United (01.03.2011) - Jaceks_21 - 02-03-2011 20:05

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 21 gości