Skoki narciarskie

[Tomasson]

"Z Małyszem" się wychowałem, Adam był jedną z najpiękniejszych części mojego dzieciństwa. Widząc skromność tego człowieka trudno mi uwierzyć, że zdobył niemal wszystko. Myślę jednak, że to nie krążki są dla niego najcenniejsze. On zdobył nasze serca. Nie potrafię sobie wyobrazić świata bez skaczącego Małysza, to tak jakbym się nagle znalazł w innym wymiarze. Adam był zawsze obecny, a nagle znika ze sceny. Nie mogę się z tym pogodzić.

Mamy swojego bohatera, mamy swój symbol, który choćby nie wiem co kochamy i kochać będziemy. Komentarz Szaranowicza po konkursie drużynowym w Oslo wystarcza to potwierdzenie moich słów. Kończy się pewna epoka, piękna epoka. Dziękuję panie Adamie.