Jak powiedziałem, tak się stało. Wygrana na wyjeździe i luz u siebie

Cieszy fakt że Rooney się w końcu podbudował i gra dobrze, szkoda że przez głupie zawieszenie teraz będzie pauzował. Chociaż Berbatow pogra więcej i będzie miał okazję zabłysnąć przez to. Szkoda Chicharito, miał chłopak dużo okazji i pięknych podań jednak nic nie trafił. Należało mu się, no ale cóż. Jeszcze jest mecz u nas. Podobała mi się luźna gra Giggsa, który nie denerwował się i mijał momentami smerfów jak pachołki. Trochę nerwówki pod koniec sprawił mi Evra i Ferdinand. Były momenty kiedy mogli zejść z boiska, lub sędzia mógł podyktować jedenastkę. Jednak tak się nie stało i póki co, musimy cieszyć się z wygranej. No chyba że kibic na głównej trybunie w sektorze A, w rzędzie 14 na miejscu 38 ubrany w szalik Manchesteru przeklinał i ktoś zostanie zawieszony.. Jeśli tak się nie stanie, kosimy dalej wszystkich i wszystko na naszej drodze! :-D